Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Czytam

Jeffery Deaver - Panieński grób

Przestępcy uciekają z więzienia, zabijają kilka osób po drodze, a na końcu porywają 10-cio osobową wycieczkę ze szkoły dla niesłyszących i barykadują się w starej i opuszczonej rzeźni. Do akcji wchodzi negocjator z FBI (starszy mężczyzna po przejściach), który oprócz konwersacji z przestępcami musi radzić sobie z niechętną policją stanową i lokalnymi oficjelami. Książka w zasadzie jednodniowa, bo czyta się szybko, negocjacje wciągają, a jak to u Deavera zwykle jest - rozwiązanie problemów nie jest koniecznie końcem sprawy.

Negocjacje zwykle opierają się też na tym, że zakładnicy w jakiś sposób współpracują z porywaczami - czy to próbując z nimi rozmawiać, czy wpływając na ich zachowanie. Tutaj sporo problemów sprawiło to, że porwane dziewczęta były niesłyszące. Dużą część książki zajmuje kwestia kultury, jaką stworzyli Głusi w Ameryce - własny język, niechęć do czytania z ruchu warg i duma z tego, że są inni.

Inne tego autora tutaj.

#22

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela maja 25, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, kryminal, panowie - Skomentuj


Terry Pratchett - Zimistrz

Na minus - seria o Tiffany Obolałej (lub w poprzednim srogim tłumaczeniu - Akwili Dokuczliwej) jest słabiutka. Ale dzięki zastosowaniu dużej dawki Nac Mac Feegli, babci Weatherwax i Niani Ogg jest nawet dość strawna. Tiffany mimo swojej wiedzy głowologicznej impulsywnie wtrąca się do odwiecznego tańca pór roku, zastępując Lato, przez co władca Zimy się w niej zakochuje. A potem to trzeba odkręcić. Feegle są zabawni i nie wiedzieć czemu przypominają mi kolegę Y., który wprawdzie nie jest non stop pijany, nie tłucze wszystkiego, co popadnie i nie ma specjalnych problemów z czytaniem, ale cały czas mam jego obraz z pomalowaną na niebiesko twarzą, rozwianymi włosami i kiltem. Z całym szacunkiem.

Inne tego autora tutaj.

#21

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 23, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, panowie, sf-f - Komentarzy: 3


16 cech wspólnych - Roman Jaworski

Ciężko było być kobietą wyzwoloną w PRL-u. Albo dziewczę trafiało w tzw. złe środowisko (i albo piło z półświatkiem, albo stanowiło żeńską służbę rozrywkowo-erotyczną), albo próbowało robić karierę (również przez łóżko). Kryminał jest przewrotny, bo kobieta inwestująca zarobione ciężką pracą pieniądze w złote precjoza i zabytkowe sztućce z porcelanowymi trzonkami w kwiatki - ginie, zaś dziewczyna z półświatka, która niechcący ociera się o kilka zbrodni - ma szansę wyjść na ludzi.

Ścieżka zbrodni oznaczona jest wspomnianymi wyżej sztućcami w niebieskie kwiatki. Najpierw zostają ukradzione w brawurowym napadzie na Desę (prawie jak w "Vabanku"), potem łyżeczka z kompletu znajduje się w mieszkaniu zamordowanej kobiety, następnie u zamordowanego handlarza antykami, a na samym końcu - w miejscu, gdzie bandyci napadli na studenta.

Książka w zasadzie wyprana z jakichkolwiek bardziej osobistych elementów - ot, milicjanci palą giewonty i inne sporty.

#20

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 23, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, kryminal, panowie, prl - Skomentuj


George Simenon - Maigret i oporni świadkowie

Maigret zostaje oderwany od przesłuchania przesympatycznego złodzieja, który bynajmniej nie kradnie, ale wprowadza się do opuszczonych na czas urlopu mieszkań i bezwstydnie korzysta z atłasowej pościeli i zawartości spiżarni. Trafia do kamienicy, zamieszkanej przez rodzinę, która od lat prowadziła coraz bardziej podupadającą fabryczkę biszkoptów. I mimo iż zginął jeden z członków rodziny, nikt nie jest chętny do opowiadania czegokolwiek, winę zwalając na tajemniczego włamywacza. Kryminał się wlecze, sprawa powoli wyjaśnia, a Maigret pije grog (nawet o wczesnej porze dnia). Zabawniejszym elementem jest postać wyrodnej córki rodu, która została sufrażystką, chodzi w spodniach i pracuje jako barmanka w lesbijskim barze "Amazonka" (ale prywatnie lubi klapeczki z puszkiem i jedwabne szlafroczki).

Inne tego autora, inne z tej serii.

#19

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 16, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, kryminal, panowie, z-jamnikiem - Skomentuj


Barbara Nawrocka-Dońska - Zatruty bluszcz

Z pięknego balkonu, pełnego zadbanego bluszczu, spada emerytowany śpiewak operowy. Kapitan milicji jest tym faktem dość przejęty, na równi z troską o wspomniany wyżej bluszcz (który podlewany jest skomplikowanym systemem kanalików i ma się dobrze, a potencjalny samobójca już tak trochę nie bardzo). Śledztwo posuwa się do przodu po części dzięki znajomościom kapitana, który robi dyskretny wywiad w tzw. środowisku (i dowiaduje się, że śpiewak, naiwnie wróciwszy z oper zagranicznych do odzyskanej w '45 ojczyzny, stracił głos, śpiewając w podłych warunkach; gdyby tylko pojechał do Związku Radzieckiego, w którym mimo zniszczeń wojennych były środki na zadbanie o taką gwiazdę, to by jeszcze pośpiewał), a po części dzięki rozkojarzonej i głupawej dziewczynie, która zarejestrowała pod domem denata fiata w kolorze bahama yellow (dla słabszych - pomarańczowy) i kobietę w tureckiej, haftowanej bluzeczce. Nie zdziwiło milicji, że fiat zniknął zaraz z miejsca wypadku, bo "ludzie, co się w życiu dorobili, unikają kłopotów i problemów". Narracja prowadzona jest trzema torami - życie potencjalnego samobójcy, dialogi dwóch małomiasteczkowych przyjaciółek i śledztwo prowadzone przez kapitana. Łatwo się domyślić, że obie panny są z nagłą śmiercią związane.

Dość zabawny jest PRL-owski luksus. Puszysty nylonowy dywan, chiński wazon, tapczan wbudowany w półkę z książkami, loggia z bluszczem i kryształowe lustro grubości 20 cm (oj, nie było to nowe budownictwo). Marzeniem dziewczyny z prowincji była praca w sklepie Mody Polskiej i układanie na półkach bluzeczek z importu. Ale ponadczasowo okazało się, że kłamstwo nie popłaca i kończy się tragicznie.

Inne tej autorki, inne z tej serii:

#18

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 12, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: panie, prl, 2008, kryminal, z-jamnikiem - Skomentuj


Jeffery Deaver - Spirale strachu

Jakoś absurdalnie nie mogłam się przemóc, żeby wskoczyć od razu w Deavera jak w głęboką wodę, więc zaczęłam do zbiorku opowiadań. Dla fanów niesprawnego Lincolna Rhyme'a jest krótkie, wigilijne opowiadanie, reszta to zwykle pierwszoosobowa narracja jakiejś historyjki kryminalnej z dość niespodziewaną pointą. Bardzo lubię kryminalne krótkie formy, zwłaszcza z twistem, chyba od czasu kryminałków, od których zaczynałam lekturę Magazynu Polski[1]. Wprawdzie niektóre opowiadania są dość toporne i nie przeczołgują psychicznie jak "Ostatni, którzy wyszli z raju" czy niektóre z tomiku "Czysta robota" Forsythe'a, ale nie wpływa to znacząco na przyjemność z lektury.

[1] "Magazyn Polski" to był taki oddech wielkiego świata w przaśnej PRL-owskiej rzeczywistości lat 80. (wcześniejszych też, ale w domu pojawił się koło 1983 roku). Przedruki z zagranicznych gazet i czasopism (zapewne tragicznie przestarzałe i tendencyjnie dobrane, ale kto by na to zwracał uwagę), psychotesty, sprośne rysunki z Playboya czy mniej sprośne, ale równie zabawne z Puncha, dowcipy i anegdoty, wiersze i wspomniane kryminalne krótkie formy. Kilka mi ocalało z porządków w domu rodzinnym, kilkadziesiąt właśnie wyklikałam na Allegro...

Inne tego autora tutaj.

#17

Napisane przez Zuzanka w dniu środa maja 7, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, kryminal, panowie - Skomentuj