Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Kawałek metra (1)

Nie lubię autobusów (oczywiście z wyjątkiem piętrowych, zwłaszcza tych jeżdżących po niewłaściwej stronie). Uwielbiam za to metro. Za fantastyczną architekturę stacji, ruchome schody, logikę i łatwość opanowania jazdy nawet na Tajwanie, gdzie wprawdzie oprócz ideogramów były angielskie napisy i nazwy, ale prawie każdy zapytany lokales uśmiechał się, kręcił głową i zwiewał. Z okazji odzyskania archiwum zdjęć z padniętego w ubiegłym roku komputera zebrałam mały cykl, który ma to do siebie, że zawiera tory oraz jest kolorowy. Oraz ma dla mnie niebagatelną wartość sentymentalną.

Berlin, Niemcy. Metro nazywa się U-bahn (w przeciwieństwie do S-bahnu, który jest kolejką podmiejską), łatwo znaleźć, bo nad każdą stacją jest niebieska litera "U". Zwłaszcza wzrusza mnie umieszczany na szybach wzorek ze stylizowaną Bramą Brandenburską, która przewrotnie kojarzy mi się z Tronem. Część tras zbudowana jest na estakadach, więc jest jeszcze piękniej, zwłaszcza w dzień.


(2012, 2014)

Dotychczas: Berlin * Budapeszt * Buenos Aires * Dublin * Praga * Lizbona. Niebawem: San Francisco * Taipei * Paryż * Londyn.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa marca 4, 2015

Link permanentny - Tagi: niemcy, metro - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Komentarzy: 2

« Patrick Quentin - 6 dni w Reno - Douglas Coupland - JPod »

Komentarze

kaczka

Bede fanka tej serii. Moge? Uwielbiam metra. Pewnie w poprzednim wcieleniu bylam kretem.

Zuzanka

Ja stawiam, że to zamiłowanie do porządku. Jest tunel - pojedzie tylko jedną trasą, nie zgubi się.

Mam na razie materiał na 9 odcinków, z pewnym naciąganiem (bo nie wiem, czy taki dubliński DART albo kalifornijski BART są oficjalnie metrami; dla mnie są i tyle).

Skomentuj