Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Wyrosło, będzie o ogrodzie

Jesienią zapowiadałam, że nasadzę. I nasadziłam, a na wiosnę nawet co nieco wyrosło. Piękne szafirki, fantastyczne hiacynty, przedstawiciele różnych gatunków tulipanów - co najmniej po jednym się pojawiło, nie że obfitość, ale całkiem w porządku oraz - uwaga - jeden żonkil. Pechowo największa obfitość kwitnienia odbywała się akurat wtedy, kiedy wyjechałam w kwietniu na wakacje, wróciłam na samą końcówkę, stąd mało zdjęć. Piękny bez, wcześnie się pojawił i wcześnie zniknął, jeszcze przed 25 maja. Przegapiłam kilka krzaczków konwalii, właśnie przekwitł jeden jedyny irys, aktualnie kwitnie piwonia i powoli szykują się liliowce, których będzie sporo.

Nie spoczęłam na laurach, w ramach sąsiedzkiej niesubordynacji posiałam w trawie rudbekię purpurową, lwią paszczę, maciejkę, onętka, łubin i czarnuszkę, a pod płotem słoneczniki - średniowysoki Floren, Amor Arnold i Amor Admir, wilca, mieszankę malw i nasturcje. Może co wyjdzie.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 4, 2025

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, G is for Garden - Skomentuj

« Sylwia Chutnik - Mama ma zawsze rację

Skomentuj