Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

The L Word: Generation Q

Nie powiem, że tęskniłam jakoś specjalnie, chociaż poprzednią edycją serialu wspominam raczej pozytywnie; minęło sporo czasu, świeżość, z jaką The L-word wniósł w popkulturę kwestię homoseksualności, już nieco spowszedniała. W “Generacji Q” pojawiają się bohaterki sprzed nastu lat - Bette (i epizodycznie Tina), Shane i Alice. Bette rozstała się z Tiną, ale wspólnie wychowują nastoletnią już Angie, dodatkowo fabuła pierwszego sezonu kręci się wokół kampanii wyborczej Bette na (pierwszą nieheteronormatywną) burmistrz Los Angeles. Shane pojawia się nagle po rozstaniu z żoną, pieniądze zarobione na sprzedaży ekskluzywnych salonów fryzjerskich inwestuje w bar dla osób queer. Alice prowadzi wzięty talk show i jest w związku z kobietą po rozwodzie, matkując (z różnym efektem) jej dzieciom. Dołączają nowe osoby - transpłciowy terapeuta Micah, Dani i Sophie - tuż przed ślubem, Finley - rozbrykana, nadużywająca alkoholu, element chaosu, transpłciowa Tess, barmanka po odwyku czy Nat - konkubina Alice i Gigi - była żona Nat, obecna ciągle w ich życiu.

I jak można oglądać ten serial dla wysmakowanych scen erotycznych (z piersiami niezakamuflowanymi stanikami) czy przyjemności patrzenia na ładne osoby płci dowolnej, tak jeśli szukacie fabuły, to jej w zasadzie nie ma. Jest drama, są tzw. zagadnienia oraz scenki. Drama, bo ktoś się rozstaje, ktoś popełnił błąd, ktoś niechcący się z kimś przespał; dramy jest dużo, w zasadzie u każdego. Zagadnienia, bo wielokrotnie miałam wrażenie, że ktoś wynotował sobie na czekliście queerowe tematy i po kolei zaznaczał te, które się już pojawiły: osoba transpłciowa nie chce być postrzegana przez pryzmat płci z jaką się urodziła - jest; osoba z niepełnosprawnością fizyczną odczuwa pociąg seksualny - jest; seksualność jest spektrum - jest; związek między osobami z różnych klas społecznych - jest; etniczność i Black Lives Matter - jest; Big Pharma i negatywny wpływ na POC - jest; dzieci w związkach homoseksualnych z całą gamą problemów (czy dziecko powinno poznać dawcę, czy matka niebiologiczna jest matką, czy można nie chcieć dzieci) - jest; czy biseksualizm jest zdradą homoseksualizmu - jest; akceptacja rodziców dla orientacji… A scenki, bo czasem niektóre postaci i sytuacje pojawiały się tylko po to, żeby wygrać jakiś temat - trójkąt, poliamoria, wsparcie podczas choroby bliskiego, terapia hormonalna u nieletnich, dawstwo organów, alkoholizm (Finley przez pół sezonu daje sobie radę, chociaż jest, jak to się mówi, raczej wesoła, po czym nagle jest alkoholiczką, która nie panuje nad swoim życiem), narkotyki. Nie czekam na kolejne sezony, choć oczywiście obejrzę (team Shane, nieustająco, ale jak na wziętą fryzjerkę, to fryzurę ma straszną).

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek listopada 5, 2021

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj

« Agatha Christie - Pora przypływu - Vaclav Čtvrtek - Rumcajs »

Skomentuj