Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Sylwia Chutnik - Tyłem do kierunku jazdy

Babcia Stasia umiera, trafia do szpitala, ale nie że tylko leży i życie z niej uchodzi, tylko rozstawia wszystkich po kątach, wspomina swojego rumuńskiego kochanka Dimę i żąda od wnuczki, jedynej osoby, która ją odwiedza, dostarczania używek. Wnuczka, Magda, przychodzi codziennie, bo babcia - w przeciwieństwie do reszty rodziny - ją wspiera w trudnym procesie tranzycji, a do tego opowiada fantastyczne historie, które pozwalają Magdzie zapomnieć o samotności i smutku osoby trans, dodatkowo z kiepskimi perspektywami zawodowymi mimo ukończonych studiów. Dwie opowieści osób, które zawsze było nieco z boku, trochę inne, jedna widoczna z daleka i ignorująca to, że się wyróżnia, druga z kolei za wszelką ceną usiłująca się schować, żeby nie było widać, jak bardzo inna się czuje, przeplatają się ze sobą, zahaczając dygresyjnie o “Cwaniary”. Finał, jak to w życiu, jest trochę smutny - babcia Stasia umiera, ale z drugiej strony miała barwne, bogate życie, w finale trafiła do Bukaresztu, a na samym końcu pozwoliła Magdzie na cieszenie się życiem.

Może nie jest to jakaś wyrafinowana fabularnie powieść, ale to wciągający kawałek o inności, kiedyś i współcześnie, napisany przez autorkę z fantastycznym wyczuciem językowym. Jeśli podobały się Wam inne książki Chutnik, to ta też podejdzie.

Inne tej autorki tutaj.

#3

Napisane przez Zuzanka w dniu środa stycznia 11, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, beletrystyka, panie - Skomentuj

« Bogdan Daleszak - Śmierć podróżowała stopem - Jerzy Edigey - Człowiek z blizną »

Skomentuj