(Wiem, sny są mega nudne, można nie czytać).
Śniło mi się, że pan od regałów miał mi przywieźć pizzę na Podolany (800 m od domu). Pan przyjechał, pobrałam pizzę, po czym zaproponował, że pokaże mi nową szafkę, więc wsiadłam z nim do samochodu i pojechaliśmy. Szafki mi nie pokazał, ale za to mnie zawiózł na pętlę tramwajową na Dębcu (20 km od domu). I wracałam przez całe miasto, z tą wystygniętą pizzą.
Czy ja mogę zamiast tego mieć normalne sny? Nadzy mężczyźni? Podróże? (no dobrze, Dębiec też egzotyka, zwłaszcza że oddzielała go od miasta spora rzeka z ładnym mostem) Nie zimne jedzenie?
[EDIT: nie 20 km, tylko 14, oraz za rzeką jest Starołęka, Dębiec jeszcze po tej stronie Warty.]