Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Robert Louis Stevenson - Wyspa skarbów

Jakoś tak jest, że “chłopackie” książki się lepiej starzeją niż dla dziewcząt. Mogę się oczywiście czepiać rasizmu czy szowinizmu, ale to tak oczywiste jak oddychanie. “Wyspa” jest całkiem zacną przygodową opowieścią o młodym chłopcu, Jimie Hawkinsie, który wraz z owdowiałą matką prowadził tawernę “Admiral Benbow” i mieli pecha (czy - jak się potem okazuje - szczęście), że zalągł im się lokator: stary, paskudny marynarz. Po nagłej śmierci gościa w jego bagażu znalazło się tajemnicze zawiniątko z mapą skarbu, udało się odeprzeć atak jego dawnych kamratów, a potem matkę-karczmarkę zostawiono samą sobie (oddychanie, tak), a młody Jim z lokalnym lordem, zaufanym służącym i domowym lekarzem kupili okręt, zebrali załogę i wybrali się w podróż życia. Oczywiście wnikliwa czytelniczka od razu wiedziała, że dziwnie wyglądająca załoga zebrana przez jednonogiego kucharza niekoniecznie będzie posłusznie wykonywać rozkazy kapitana, ale protagoniści dowiedzieli się o tym dopiero na wyspie, kiedy wtem większość załogi okazała się piratami. Trochę strzelania i biegania po wyspie, sprytny ocaleniec, dyplomacja lekarza oraz brawura młodego Jima, to wszystko przyczyniło się do pokonania piratów i triumfalnego powrotu ze skarbem.

#116

Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday December 20, 2025

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2025, mlodziezowe, panowie - Skomentuj

« Berlin - Muzeum Bodego

Skomentuj