Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Kto rano wstaje

... ten coś popsuje. W ramach wywalania śmieci z Thunderbirdowego kosza usunęłam sam kosz. Nie można go zrobić od nowa, bo "jest" (mimo że go nie ma). Nie można nic skasować (chyba że z pominięciem kosza). Fear my hacker skillz. Naaa, za proste. Okazało się, że wystarczy wyjść i wejść (nie żebym sama na to wpadła).

Miałam się wyspać. Kot przyszedł i był namolny o 8 rano. Na tyle namolny, że TŻ obudził się, powiedział "Dałaś mu już jeść?", po czym poszedł spać. TŻ, nie kot. Kota musiałam wstać i nakarmić.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota października 21, 2006

Link permanentny - Kategoria: Koty - Komentarzy: 1

« IT Crowd - Leszek K. Talko - Dziecko dla profesjonalistów »

Komentarze

anetka

Wniosek z tego, że z rana trzeba spać ;) Tylko nie zawsze się daje...

Skomentuj