haa, to jedna z moich absolutnie ukochanych książek! przeczytasz jeszcze pastwiska niebieskie i ulicę nadbrzeżną i cudowny czwartek i podróże z charleyem i zimę naszej goryczy?
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Tortilla Flat to mała przybrzeżna miejscowość koło Monterey, w Kalifornii. Steinbeck umieścił tam ekipę paisanos, sowizdrzałów i lekkoduchów, na wiecznym rauszu, którzy wesoło przepędzają dni, kradnąc tu i ówdzie, plotkując o paniach nietrudnego dostępu oraz prowadząc filozoficzne dysputy. Naiwny Pirat ze swoim stadem psów, serdeczny i uczynny Jezus Maria, Danny, właściciel najpierw dwóch, potem jednego rozsypującego się domu (po dziadku), Pilon czy Wielki Joe, bywalec aresztów, żyją sobie, raz lepiej, raz gorzej, czasem ponosząc karę za swoje czyny, czasem spędzając wieczór przy galonie wina.
Co mnie szczególnie zachwyciło, to sposób, w jaki Steinbeck opisuje swój świat - pełen kolorów, zapachów, światła. Dawno nie czytałam tak plastycznej książki, pełnej życia. To nie spisany rachunek z Ikei jak u Larssona, który - owszem - tworzy wiarygodny natłok szczegółów, ale świat składający się w mojej głowie podczas czytania w coś realnego.
Inne tego autora:
#118