Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Inbetweeners

Było o literaturze może nie wysokiej, ale z górnej półki, to dla odmiany będzie o kulturze niskiej. "Inbetweeners" to serial o brytyjskich licealistach, dla których celem nadrzędnym jest zaliczenie panienki. Will, nowy w szkole, przeniesiony ze szkoły prywatnej do publicznej po rozstaniu rodziców, nie ma łatwo również dlatego, że jest pompatyczny i dość zarozumiały, a jego jedyna zaleta to atrakcyjna matka (obiekt westchnień kolegów i nauczycieli). Jay to mistrz wulgarnych, choć raczej niespecjalnie wiarygodnych opowieści oraz niewyrafinowanych żartów. Neil (mój ulubieniec) nie jest najostrzejszym nożem w szufladzie, puszcza wyjątkowo zjadliwe bąki (ostrzegam, że humor często bywa fekalny, również ten sytuacyjny), ma ojca, którego wszyscy uważają za geja, a mimo to ma też dużo szczęścia do płci przeciwnej. Nie może się tym pochwalić czwarty muszkieter, Simon, któremu wszystko staje na przeszkodzie przed utratą dziewictwa (do najłagodniejszych należy chyba zwymiotowanie na młodszego brata ukochanej). Do kompletu trzeba dołożyć szkolnego brutala, nieprzyjemnego dyrektora szkoły (ojciec z Cuckoo), nauczyciela-pedofila i rodziców, których metody wychowawcze są raczej nie do polecenia. Oczywiście jest to serial absolutnie śmieszny.

Część ekipy - Jay i Simon - pojawiają się jakiś czas później w innym serialu White Gold; po wcześniejszym obejrzeniu "Inbetweeners", ten drugi znacznie zyskuje na zabawności.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota listopada 3, 2018

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj

« Margaret Atwood - Ślepy zabójca - Ślepnąc od świateł »

Skomentuj