Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Moje prawo jazdy

Pani M.

Dostałam do wyboru pana, który jeździ jedynie w środku dnia (co oznacza sprzedawanie dziecka do przechowalni na każdą jazdę) bądź panią M., co się dostosuje. Wadą pani M. jest to, że najbliższy termin to 12.08. Nic to, poczekam. Pierwsze wrażenie przez telefon pozytywne, pani M. powiedziała do mnie "kochanie" ;-)

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lipca 30, 2010

Link permanentny - Kategoria: Moje prawo jazdy - Komentarzy: 2 - Poziom: 3


Pożegnanie z panią E.

Starałam się. Olewałam jej nabuzowane wzdychanie, kiedy jechałam przyzwoicie. Grzecznie poprosiłam, żeby nie szarpała moimi rękami na kierownicy, chociaż miałam ochotę gromko kazać jej oddalić się na najbliższe drzewo. Wstrzymywałam żałosną prośbę, rwącą się z głębi, żeby do cholery chociaż raz powiedziała, że coś zrobiłam dobrze. Miałam półtora tygodnia przerwy (bo nie miała wolnych terminów), liczyłam, że tym razem pójdzie gładziej, łagodniej, zgrabniej. A gdzie tam. Po kwadransie jazdy wrzask "No ale co ty robisz!" przy jakiejś pierdole typu niezbyt zręczna zmiana biegów. Dziękuję, postoję. Nie po to jlcebjnqmvłnz fvę cemrq yngl m qbzh ebqmvaartb, żeby za własne pieniądze znosić ciągłą irytację i krytykę. Już zupełną wisienką na czubku było stwierdzenie, że ona mi "pomaga" pracować sprzęgłem, bo sama nic nie umiem. Dziękuję ponownie. Wyraz urazy na twarzy, kiedy stwierdziłam, że chcę zmienić instruktora - bezcenny. Ale nie wiem, czy wart wkurwiających 14 godzin.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lipca 26, 2010

Link permanentny - Kategoria: Moje prawo jazdy - Komentarzy: 6 - Poziom: 3


Żeby plusy nie przesłoniły wam minusów

  • + jeżdżę po drogach publicznych, lepiej bądź gorzej,
  • - jeszcze mi gaśnie przy ruszaniu,
  • + samochód zaczyna mieć pewną logikę,
  • - mylę pedał gazu z hamulcem,
  • + nie wciskam nogi w podłogę po zdjęciu jej ze sprzęgła,
  • - dalej nie umiem jechać środkiem pasa,
  • + kumam zmianę biegów (co nie znaczy, że mnie nie irytuje, zwłaszcza w mieście),
  • - jak się skupiam, żeby jechać prosto, to nie patrzę na znaki,
  • + nie zawsze dodaję gazu przed zakrętem,
  • - dalej irytuje mnie instruktorka,
  • + ale stwierdziłam, że jak ją zwalczę, to żaden egzaminator mi nie straszny,
  • - manewrówka to tragedia.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lipca 16, 2010

Link permanentny - Kategoria: Moje prawo jazdy - Komentarzy: 7 - Poziom: 3


Six inches forward, five inches back

Już:

  • umiem ruszać z samym sprzęgłem,
  • zahamować nienerwowo,
  • rzadko mylę gaz z hamulcem,
  • logistycznie rozumiem zawracanie.

Jeszcze nie:

  • umiem trzymać się prawej strony i co chwila słyszę "nie jedź środkiem",
  • zawsze pamiętam o wciśnięciu sprzęgła,
  • gazu dodaję losowo, zwłaszcza chętnie, jak się czuję niepewnie,
  • ogarniam, jak mocno trzeba kręcić kierownicą, żeby skręcić.

I przede wszystkim mam stresitko. Jak nie trzymam nogi na sprzęgle, to wciskam ją z całej siły w samochód, aż po godzinie zaczyna boleć.

I ja mam za kilkadziesiąt przejeżdżonych godzin wsiąść z dzieckiem do samochodu. A! A! A!

PS Pani instruktorka jednak mnie irytuje. Dzisiaj się dowiedziałam, że wszyscy mężczyźni źle jeżdżą i ja też pewnie przejęłam nawyki męża, dlatego mi nie idzie.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 25, 2010

Link permanentny - Kategoria: Moje prawo jazdy - Komentarzy: 8 - Poziom: 3


Zajęcia dziesiąte

Na dziewiątych poza wyjaśnieniem konieczności zmiany oleju w silniku frytkami ("jak panie smażą, to za trzecim smażeniem jest jeszcze dobry, a za 30. już nie") nic ciekawego.

Dzisiaj test wewnętrzny z teorii. 0 błędów. I od przyszłego tygodnia jazdy. I tak, o.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 9, 2010

Link permanentny - Kategoria: Moje prawo jazdy - Skomentuj - Poziom: 3


Zajecia ósme, czyli samochód w kuchni

Na siódmych było do bólu merytorycznie, poza tym nie w głowie mi były pośmiechujki, bo się martwiłam o kota. Za to wczoraj dowiedziałam się, jak można sobie zasymulować w domu kierownicę i nauczyć się robienia szerokich obrotów metodą 12 - 4 (lewa na dwunastą i w dół, jak dojeżdża do czwartej, to prawa na dwunastą i tak dalej). Do nauki konieczna jest osoba do trzymania i duża pokrywka do garnka, w której da się dość opornie obracać gałką na wierzchu. Trzymacz trzyma gałkę, kobieta kręci kierown^Wpokrywką. Wyjątkowo się nie nabijam.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek czerwca 3, 2010

Link permanentny - Kategoria: Moje prawo jazdy - Skomentuj - Poziom: 3