Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Moje miasto

O fiolecie na horyzoncie

Wracając z placówki edukacyjnej kilka dni temu, kątem oka zobaczyłam łan fioletu. On the outskirts of nowhere, on the ring road to somewhere, za Strzeszynem Greckim, za krzakami, za polami. Po dłuższych poszukiwaniach w internetsach okazało się, że pachnące miodem pole to faceliowy poplon (typowane były hyzop, zatrwian czy oset i chaber). Brzęczący pszczołami, kręcący w głowie zapachem, z paprociowo zakręconymi kwiatostanami. Tuż przy drodze, którą jeżdżę codziennie.

GALERIA ZDJĘĆ. I łacina po naszymu na dziś, łatwiutka:


Kóniec Dymbiec.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 17, 2014

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Maja, Fotografia+, Moje miasto - Tag: polska - Komentarzy: 10


O zakątkach

Czasem tak jest, że po nastu latach w mieście nagle się okazuje, że w samym centrum jest zakątek uroczy, przedziwny i zupełnie poza kontekstem. Czekając na przygotowanie zdjęć[1] u ulubionego fotografa Poznaniaków (ponad 100 lat tradycji) weszłam wtem w bramę Biblioteki Uniwersyteckiej, gdzie.

GALERIA ZDJĘĆ.

[1] Na biometrycznych każdy oprócz Maja wygląda jak wyjęty z pijackiej imprezy w mafii.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek czerwca 16, 2014

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 1


Latające psy

Tym razem (bo poprzednim nie) trochę padało, przez co nagle znaleźliśmy się w ulewie w namiocie z Holką i Billim. Holka co jakiś wychodziła sprawdzić, czy jeszcze pada. Padało, więc wracała i otrząsała się radośnie. Okazało się, że zarówno Holka i Bill łapią frisbee, ale Holka oddaje, a Bill niechętnie. Niebieska wata cukrowa, mokra trawa i huśtawki na Cytadeli.


Holka
Bill

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 14, 2014

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: cytadela - Skomentuj


Najazd Francuzów i kaczek

[6-7.06.2014]

Od piątku pół Rynku zajmują stragany z tym samym, co rok temu - serami, prowansalskimi mydłami, lawendą, nugatem (najlepszy ten dwukolorowy, beżowo-biały), kiełbasami i musztardą.

GALERIA ZDJĘĆ.

W sobotę Cropp zorganizował akcję reklamową, w której chodziło o to, żeby złowić kaczkę z fontanny. Zapowiedź była szumna, kaczki niknęły w dużej fontannie (spodziewałam się całej fontanny kaczek, niestety). Maj złowił kilka kaczek oraz dokonał strat na odzieży. Ale wyschła. Odzież.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 8, 2014

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 2


Over the rainbow

Nie pamiętam, czemu nie byliśmy rok temu, ale dziś było dość tłoczno, od nie pamiętam od jak dawna udało nam się dotrzeć akurat na koziołki o 12, więc tłoczno podwójnie. Do tego pani na gesangu, nachalnie zanęcająca wszystkich do puszczania baniek na komendę i do świetnej zabawy, też nie pomagała. Więc może dlatego. Maj był zaaferowany, łapał bańki, dmuchał, ale za dużo, za głośno, za ludnie.

GALERIA ZDJĘĆ, a z poprzednich okazji: 2012 i 2011.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota maja 31, 2014

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+, Moje miasto - Skomentuj


Projekt Jeżyce - Szamarzewskiego

Oczywiście nikt w Poznaniu nie używa pełnej nazwy ulicy; mieszka się na Szamarzu albo idzie na Szamarz. Ulica jest dłuższa niż Jeżyce, pokażę więc tylko mały kawałek - od Kraszewskiego do Polnej (dalsza część jest już typowo domkowo-blokowa, a już typowo komunikacyjna). Niestety, jak to na Jeżycach, jedna strona jest zasłonięta przez parkujące samochody, a stan chodników nasuwa mi nieustająco pytanie: ludzie, czym wy te zwierzęta karmicie, ewidentnie mają problemy z żołądkiem?! Co mnie - trzymając się kwestii trawiennych - cieszy, to liczne przybytki kulinarne. Blubra Cafe, filia Pyrabaru, niedawno otwarta piekarnia połączona ze showroomem odzieży dziecięcej polskich projektantów Crazy J&Z czy otwierająca się drugiego czerwca cukiernia PJayCake (tuż przy Pyrze). Wszyscy już znają Osterię na rogu Polnej (można się napić kawy) czy Kuchnię Wietnamską, a o Yeżycach na rogu Wawrzyniaka i niebanalnej kwiaciarni Kwiaty&Miut już pisałam (można tam kupić słoiki Wecka). Niesamowicie mnie cieszy, że na długości dwóch przecznic da się wyczarować takie kawiarniano-barowe zagłębie.

Sama ulica, wysadzana po obu stronach grochodrzewem, ma prześlicznej urody kamienice - warto wchodzić w bramy (czasem zdobione freskami), w podwórka z lokalnymi kotami. Czasem się sypią, czasem stoją na krawędzi remontu, ale wierzę, że za kilka lat to będzie druga Ratajczaka. Nie wiem, jak państwo, ale ja wbijam na Szamarz. Jak nie dziś, to jutro.

Adresy:

  • Pyrabar - Szamarzewskiego 13/15
  • Crazy J&Z - Szamarzewskiego 11
  • Blubra Cafe - Szamarzewskiego 14
  • Kwiaty&Miut - Szmarzewskiego 11
  • Osteria Express - Szamarzewskiego 37
  • Yeżyce - Szamarzewskiego 17

GALERIA ZDJĘĆ (również inne ulice).

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek maja 20, 2014

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto, Projekt Jeżyce - Komentarzy: 8