Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Ewa wzywa 07

Ponieważ objętość tomików jest jednak nikczemna, będę wrzucać 3 tomy jako jedną jednostkę książkową.

#104 Aleksander Gabrusiewicz - Pożyczyć narzeczoną i umrzeć

Spis osób:

  • Tadeusz Bartkowiak - szef mechaników w aeroklubie
  • inżynier Ryszard Wolniak - doskonały pilot, ale ginie w dziwnym wypadku
  • Aniela Kucyk (ps. Panonia) - z wyboru niezamężna, brak pieniędzy bardzo przeszkadza jej żyć
  • Wiesiek Porębski (ps. Długi) - student trzeciego roku AGH na dziekance
  • Iza Kamińska - dziewczyna Wilmańskiego, pracuje w szpitalu
  • Janusz Wilmański - adiunkt katedry literatury, nerwowy i chorą wątrobą
  • dziekan Hering - “okrąglutki, jak pączek w maśle"
  • Kaczmarek - dyrektor FAP
  • obywatelka Wcisła - przewodnicząca rady zakładowej o wysokim, dziewczęcym głosiku
  • magister Piasek - asystent dyrektora
  • inżynier Kutrzeba - kierownik projektowy Wolniaka
  • prokurator Marcisz - prowadzi śledztwo wypadku
  • Jan Czuła - starszy mechanik w aeroklubie
  • kapitan Wincenty Skrobot - niezbyt wysoki, dobrze zbudowany i żywy jak iskra
  • porucznik Roman Żywiecki - wysoki, chudy flegmatyk, nie wierzy w szczęśliwe przypadki
  • podpułkownik Biskupski - zwany Szeryfem, szef Skrobota i Żywieckiego, ma gołębie serce
  • Krotowicz - patolog
  • Wanda Chocimska - przyjaciółka Izy i Panonii, pracuje w aptece szpitalnej
  • major Lipiński - z Komendy Głównej, zajmuje się sprawą “Szprycerów”
  • Ewa Wilmańska - była żona adiunkta, zachwyca Skrobota[1]
  • pani Ania - sekretarka pułkownika, przynosi kawę
  • Jarosław Wilk - postawa kulturysty z gębą oprycha, niepracujący zegarmistrz
  • Johan - student z Wiednia

Błyskotliwość tytułu przerasta tylko błyskotliwość organów. Inżynier Wolniak z Fabryki Aparatury Precyzyjnej (FAP) hobbystycznie lata samolotem, tyle że tym razem lot nie zakończył się sukcesem - chwilę po starcie samolot spadł. W FAP-ie odkrywają brak ściśle tajnych dokumentów nowego projektu[2], jadą więc do mieszkania denata, gdzie zamiast dokumentów znajdują w wannie pannę Izę, aktualnie również denatkę. Jednocześnie z Wydziału Humanistycznego znika jeden z adiunktów, Wilmański, przyjaźniący się z inżynierem, prywatnie narzeczony panny Izy (wspominałam o łopatologiczności tytułu?). Kapitan Skrobot i porucznik Żywiecki (nie pali "sportów") prowadzą sprawę ofiarnie i pracowicie, zaniedbując życie prywatne (aczkolwiek chętnie popatrują na krótkie spódniczki zgrabnych studentek). Na koniec, w którym oczywiście ujawnia się szpieg, piją z szefem koniaczek. W nagrodę.

Się pali: sporty (ale nie por. Żywiecki).
Się pije: koniak, piwo (oraz zażywa środki psychoaktywne, które z alkoholem się nie lubią).
Lokalny folklor:

W drugiej sali, pod oknem, trzy jaskrawo umalowane panie zawzięcie nad czymś dyskutowały, a sprawa dotyczyła jakiegoś Ziutka, który nawalił, a który jest „starym cwelem".
Stereotypy:
- (...) a jeden z nich to Niemiec - dodała po chwili.
- Niemiec? Skąd pani wie?
- Bo jak przechodziłam obok ich stolika, a on był tyłem i nie widział mnie, to wymamrotał coś, z czego zrozumiałam słowo „schweine", a to znaczy świnia - pochwaliła się swoją znajomością języków.
- A on jak wyglądał?
- Normalnie. Długowłosy, blondyn, tylko może z nich wszystkich najczyściejszy.
Szowinizm powszechny:
Rzecz jednak w tym, że tu trudno połapać się w sytuacji. Łącznie z personelem pomocniczym tzw. „fasowaczkami", w tej aptece pracuje pięć bab. Stary, czy ty wyobrażasz sobie w pracy pięć bab i ani jednego chłopa? Każda gada co innego, płacze, histeria - urwać się można.

[1] Staranny makijaż nie ukrył „kurzych łapek" wokół oczu. Mimo dobiegającej czterdziestki - jak można się było domyślać - doktor Wilmańska była niepospolitej urody. Smagła cera, czarne, na pazia ostrzyżone włosy i figura dwudziestolatki. Uderzające były zwłaszcza jej oczy. Niebiesko-zielone przypominały jeziorną wodę o piaskowym dnie w słoneczny dzień.

Inne tego autora:

[2] Supernowoczesnego przyrządu do wykrywania ukrytych wad metali.

#76 Wojciech Letki - Zbrodnia prawie doskonała

Spis osób:

  • kapitan Andrzej Jacyna - lubi samochody i magnetofony
  • mleczarz - jak się łatwo domyślić, roznosi butelki i znajduje zwłoki
  • Andrzej Zamiarowicz - kreślarz, nietowarzyski nerwus, filatelista
  • kapitan Jurek Antosiewicz - stawia kawę Jacynie i służy za żółtą kaczuszkę, a potem jedzie na urlop do Mielna
  • Irena Zamiarowiczowa - z przedwojennego, bogatego mieszczaństwa, pracuje w MHZ
  • Wojciech Makowski - chuderlawy fotograf z fantazją
  • sierżant Pawlak - dba o Jacynę
  • Julia (albo Krystyna) Adamiak - siostra Zamiarowiczowej
  • Grzegorz Adamiak - mąż Krystyny
  • Krzysiek Adamiak (22) - syn Julii, aspirujący muzyk, wuj czasem pozwalał mu popatrzeć na znaczki
  • Sławomir Kluczyński - filatelista z Zambrowa, właściciel komisu
  • Marciniak - współpracownik Zamiarowicza, flegmatyczny grubas
  • panna Sabina (32) - maszynistka z biura Zamiarowicza, uważała go za zarozumialca
  • Rzepiela - współpracownik Zamiarowicza, sugerował istnienie kochanki
  • Kazia Jaglicka - współpracowniczka Zamiarowicza, rozczarowana denatem
  • Pszczółka i Bielak — najlepsi wywiadowcy, takich na pewno nikt nie wykołuje
  • Edward Judziński - szantażysta, mistrz idiotycznych wyjaśnień
  • Joanna Lipkowska - ma dobry słuch, ale kiepskie pomysły
  • mgr inż. Stefan Lipkowski - niezbyt sprawny wychowawczo rodzic
  • Jurek Kalina - piekielnie inteligentny i zdolny chłopak, ale jeden z największych rozrabiaczy w całej szkole

Pan Zamiarowicz (55 l.), nerwus i zbieracz znaczków, zostaje zamordowany w swoim zamkniętym domu. Żona w sanatorium, rodzina pokłócona, brak znajomych, zginął tylko album z cennymi znaczkami. Prowadzący sprawę milicjant - Jacyna - nie był robotem bez uczuć. A to bierze do ręki album ze znaczkami denata i przypomina sobie dzieciństwo (" - Kilkanaście lat temu umarłbym chyba z zazdrości, widząc coś takiego. - Widziałam, jak oczy panu zabłysły - skrzywiła się kobieta. - Wszyscy mężczyźni są jak dzieci."). A to trafia do młodego muzyka, długowłosego, ale porządnego - oprócz znaczków oczarowuje go eklektyczny zbiór płyt: Ravel, Manuel de Falla, Miles Davis, Bach, Komeda, Armstrong. Akcja dzieje się latem, widać więc, jak wygląda lato w stołecznym mieście. Po ulicach spacerują chude, bose, ubrane w spodnie dziewczyny, które z przodu okazały się brodatymi Szwedami. Głodny Jacyna idzie do Bliklego na trzy ciastka, bo zamknęli z powodu remontu okoliczne bary mleczne, ale najada się dopiero kupionym od straganiarki (nielegalnej!) "oszczypkiem". W kinie Palladium grają "Serce to samotny myśliwy" (Jacyna obejrzał, ale nie podzielił się opinią). Pod domem towarowym "Sezam" ogromne kolejki - rzucili arbuzy i kawę Inkę ("Ale skąd takie tłumy w godzinach pracy? Czyżby to wszystko byli... bezrobotni? - pomyślał z humorem Jacyna, patrząc na podekscytowane, tłoczące się kobiety. - No tak, biur tu sporo..."). Na wycieczkę młodych Angielek nastaje "numizmatyk", młodzian w czarnej koronkowej koszuli ("- Czendż many (...). Za jednego dolara daję osiemdziesiąt złotych").

Koloryt lokalny - pan Makowski z alkoholową fantazją, proponuje milicjantom, żeby założyli wzorzysty krawat, to zrobi im kolorowe zdjęcie.

- Zabierzcie mu aparat, bo go jeszcze uszkodzi po pijanemu - powiedział Antosiewicz. - On nie ma żadnego aparatu. - Pawlak z trudem powstrzymywał śmiech. - Chciał nam zrobić zdjęcie pudełkiem od zapałek.

Genderyzm i szowinizm:

- Jak wyglądało mieszkanie? - rzucił Jacyna nie przestając notować.
- Normalnie - wzruszył ramionami mleczarz. - Czyste, wysprzątane. Wierzyć mi się nie chciało, jak dozorca powiedział, że żona nieboszczyka od dwóch tygodni siedzi w sanatorium. Kiedy moja kobita pojechała do ciotki na pięć dni, to po powrocie mieszkanie musiała odnawiać... Teraz już za żadne skarby nigdzie sama nie pojedzie.
- Byłam w biurze projektów, gdzie mąż pracował. Dowiedziałam się tam, że od pewnego czasu wykonywał jakieś prace zlecone, którymi dorabiał przeszło tysiąc złotych miesięcznie. Zatajał te pieniądze przede mną.
- No tak - wahał się Jacyna - ale widzi pani, czasami mężczyźni mają... hm, pewne wydatki, o których żony niekoniecznie muszą wiedzieć... Rozumie pani chyba, o co mi chodzi?

Się pali: przede wszystkim za dużo, a poza tym winstony i klubowe.

#89 Marian Łuhutko - Odwołać poszukiwania

Spis osób:

  • Makuch - kłusownik, boi się topielic, więc zażywa alkoholu na uspokojenie
  • porucznik Kalinowski - czuje się osobiście odpowiedzialny za śledztwo
  • Tamara Górzyńska - dobra samarytanka o wątpliwym kompasie moralnym
  • pani Górzyńska - matka denatki, wyrzuca sobie zaniedbania wychowawcze
  • kierownik produkcji z telewizji - nie miał za bardzo kontaktów, ale Tamara myślała inaczej
  • Leszek Jaskierski - bramkarz z klubu studenckiego, romantyczny troglodyta
  • pani adiunkt - mężatka, ale wesoła
  • Grzegorz Jakubiak (40) - urzędnik z centrali HZ, miał Tamarze załatwić wyjazd do Jugosławii
  • koleżanka Tamary - podsuwa milicji Jolkę Obłęd, a potem naprowadza na medalion
  • Jolka Obłęd - podobno znajoma Tamary, rzeczywiście trudno się z nią rozmawia
  • fotograf z gazety - robi w streetphoto
  • Ostaszewski - oficer dochodzeniowy z KD Żoliborz, śledzi fałszywe studolarówki
  • Jacek Borowik - ptaszek boży, nie sieje, nie orze, a żyje
  • Marek Żabicki - były student politechniki, aktualnie zakłada karnisze u prywaciarza
  • Zygmunt Żabicki - brat Marka, utalentowany malarz, ale niechętnie się uczył
  • Stefan Wolański - znajomy Zygmunta, ma pracownię malarską
  • Rafał - chłopak Jolki Obłęd, długie włosy i broda (bez wpływu na fabułę)
  • Julia Lubińska - wdowa po przedwojennym urzędniku, sąsiadka Jolki
  • Iwona Celińska (16) - zaginiona, wyszła z domu w drewniakach, córka pracowników MHZ

Zaczyna się dramatycznie - ciężarówka rozjeżdża dziecko, jedynym świadkiem jest tajemnicza dziewczyna. Poszukiwania kończą się dość szybko - dziewczyna zostaje znaleziona w jeziorze opodal, w roli topielicy. Tamara była teoretycznie studentką, ale w praktyce pomieszkiwała u kolejnych ustosunkowanych narzeczonych, bo wierzyła, że zrobi karierę medialną (w PRL-u nie było to łatwe, ale trzeba próbować). Milicja wykonuje pieczołowicie linię czasu, próbując zrekonstruować drogę, jaką przeszła piękna Tamara przed śmiercią. Pojawia się zabytkowa kamea oraz podrobione banknoty studolarowe, zmyślne przemalowane z jednodolarówek (chociaż przeróbka Franklina na Washingtona nie jest trywialna).

Porucznik Kalinowski traktuje sprawę bardzo osobiście, na tyle, że wszystkie rzeczy, należące do denatki, trzyma w domu ("praktyki takie, jak przechowywanie w domu tego wszystkiego, nie byłu w zupełności zgodne z regulaminem, ale przecież nie mieszkał w hotelu"). I jak sprawa morderstwa dziewczyny (a nawet dwóch morderstw) się wyjaśnia, tak wypadek śmiertelny dziecka, rozpoczynający historię, nie.

Inne tego autora tutaj, a inne z tej serii tu.

#11

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota stycznia 24, 2015

Link permanentny - Tagi: panowie, prl, 2015, kryminal - Kategoria: Czytam - Skomentuj

« Katarzyna Bonda - Pochłaniacz - Alec Le Sueur - Hotel na dachu świata »

Skomentuj