W czerwcu część druga"Silkworm"
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Zacznę od tego, że nie czytałam żadnego tomu Harry'ego Pottera, a filmu widziałam pół (chyba pierwszego), na którym doznałam poczucia, że #jestemstaraimamzazłe. Nie mam więc sentymentu do autorki, że musi być bestseller. Ale to naprawdę przyzwoity kryminał, w starym stylu, gdzie liczy się mozolne przepytywanie świadków, wizja lokalna, bez wyrafinowanej techniki czy genialnych olśnień i przebłysków.
Cormoran Strike, eks-wojskowy, śpi na łóżku polowym w swoim biurze, bo właśnie rozstał się z wieloletnią narzeczoną. Boli go kikut nogi, którą stracił w Afganistanie, ale bardziej chyba doskwiera stan konta, z braku zleceń. Z agencji pracy tymczasowej zostaje na tydzień przysłana Robin, dziewczyna z prowincji, jednocześnie z nią pojawia się zlecenie od znajomego z dzieciństwa, brata znanej modelki Luli - ponowne śledztwo w sprawie jej teoretycznie samobójczej śmierci. Policja umorzyła sprawę, chociaż na nagraniach monitoringu widać uciekających mężczyzn, a sama Lula - mimo depresji - była dość szczęśliwa. Robin, która wprawdzie miała pracować przez tydzień, szukając w tym czasie Prawdziwej Pracy, okazuje się być na właściwym miejscu - wyszukuje informacje, pomaga w śledztwie, wywleka pijanego Strike'a z lokalu, nie domagając się ani sensownej pensji, ani nie oczekując na podziękowanie czy uznanie. Angażuje się na tyle, że powoduje to nawet kłótnie z jej narzeczonym, który dość lekceważąco wyraża się o detektywie.
W tle nobliwi mieszczanie kontra zdegenerowane środowisko szołbiznesu - para Lula Landry i Evan Duffield jest ewidentnie wzorowana na duecie Moss/Doherty, obok kręci się homoseksualny projektant mody i wychudzone, choć śliczne modelki. I to tam - w ukrywaniu się przed paparazzi, w narkotykach, depresji, pustym blichtrze - szuka odpowiedzi Cormoran, który sam się o ten świat otarł. Jego matka, znana groupie, umarła w jednej z melin, żyjąc obok świata muzyków rockowych, z którego wywodził się ojciec Strike'a, znany rockman.
Sporo niezakończonych wątków - nie jest wyjaśnione, czemu ścigał go adwokat ojca, wymagający spłaty sporej kwoty (która nie miała dla ojca znaczenia), co z wątkiem Charlotte (czy nowy narzeczony to zemsta na Cormoranie, czy jego związek był w ogóle fikcją); mam poczucie, że to furtki do ciągu dalszego. To dobrze. Natomiast zupełnie nie rozumiem, po co Wbua Oevfgbj cbcebfvł b monqnavr mnzxavęgrw fcenjl, xeępąp an fvrovr fgelpmrx. Dodatkowo ten właśnie wątek niebezpiecznie przypomniał mi fabułę jednej z książek Josephine Tey.
Dobra recenzja tu.
Inne tej autorki tutaj.
#57