Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Nowe i stare

Zbierałam się prawie miesiąc do tej notki, bo mnie samej nie podobało się poczucie straty, jakie poczułam, kiedy zobaczyłam odnowiony Dworzec Letni. Kiedy go odkryłam w piękne letnie popołudnie, zachwyciło mnie piękno pod zniszczeniem, pod resztkami obłażącej farby, pod graffiti.

Teraz jest gładko, jak od linijki, świeża farba, zniknęły zarośla, butelki po śniadaniu pitym w bramie, szary budynek dostał nowy, łososiowy kolor. Tyle że przez to stał się zwykłym kawałkiem zabudowy dworcowej, nijakim i bez wyrazu. Nie wiem, czego się spodziewałam - może ta dzikość otoczenia, trawa, piach i krzaki jaśminu dodawały uroku, którego nie dodaje równa kostka? Ładnie, funkcjonalnie i czysto, ale nie ma duszy. Odchodzi osobowy do Kołobrzegu, ding dong.

Widzicie?

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela listopada 27, 2011

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 6

« A dziś 2 lata i 3 miesiące - Mikroby i inne roztocza »

Komentarze

yacoob

Też miewałem takie miejsca - i w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że za lat 80 ktoś inny popatrzy na ten dworzec i poczuje dokładnie to samo, po tym jak wyremontują go po raz kolejny.

Anto

Dla mnie smutny to widok! Letni dworzec stracil swoja lekkosc i elegancje, a otrzymal solidna siermieznosc. Architekt, ktory dodaje do takiej architektury ultra nowoczesne lawki i smietniki z aluminium, powinien zostac ukarany...

Zuzanka

@Anto, właśnie. Gryzą te ławki i kosze. Co z tego, że odnowione, jak bez klasy.

autumn

wg mnie kolor elewacji jest rażący - wcześniej budynek nie rzucał się w oczy i miał w sobie to coś - teraz wygląda za nowocześnie

Anto

Opieram sie tylko na zdjeciach, ale podobno ta kluczykowo-browarowa siena jest zblizona do oryginalnego koloru z okresu powstania tego dworca. Tak zapewnia zacna pani konserwator M. Strzalko (ktorej to fanem nie jestem). Czy dworzec jest pieknie iluminowany noca, tak jak to zapowiadano?

Zuzanka

@Anto, w nocy nie widziałam. Ale w dzień to jest bardziej różowy łosoś, a nie siena. Ale kimże ja jestem.

Skomentuj