Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Szykielety

Tak zupełnie znienacka znalazłam się przy rondzie Starołęka, pod szkieletem starej hali fabrycznej. Nie wlazłam w krzaki głębiej tylko dlatego, że byłam tam w innym celu, w eleganckich pantofelkach, a krze świeżo namokły po rzęsistym deszczu. Podobno zaraz obok jest obleśna stacja transformatorowa, co brzmi jak muzyka dla mojego obiektywu. Może jestem bardziej romantyczna niż myślałam, bo widzę urocze wieżyczki Eiffla zamiast.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek sierpnia 23, 2010

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 3

« Po łuku - Czas podsumowań »

Komentarze

Stworek

też przeglądasz z pasją Industrial Decay? :)

Zuzanka

Z pasją i ogromną zawiścią. Nie umiem fotografować industrialu, a ciągnie mnie do tego bardzo.

Stworek

niektóre z nich są tak wyretuszowane, że sprawiają wrażenie screenów z jakiejś steampunkowej gry komputerowej. Co oczywiście mi nie przeszkadza.
Do dziś pamiętam zachwyt, kiedy pierwszy raz zobaczyłam zdjęcia z Zeche Hugo.

(a tak zupełnie bez związku, jeśli jeszcze nie widziałaś "Wire in the Blood", to bardzo polecam. Dobry, angielski serial kryminalny ze świetną rolą głównego bohatera).

Skomentuj