Więcej o
panowie
Pratchett od dawna nie jest "śmieszny". To, co pokazuje w lustrze swoich książek, ubrane w dyskowy sztafaż, jest dość ponurym obrazem tego, co widzimy w TV. Wojna między dwoma państewkami, niszczącymi się wzajemnie w imię źle pojętego honoru/religii/władcy/masaja (niepotrzebne skreślić). W wojnę wkracza Ankh-Morpork w osobie Sama Vimesa i kawałka jego oddziału z misją pokojową. Państewka wojnę ciągną siłą rozpędu, brakuje jedzenia, mężczyzn zdolnych do walki (o mężczyznach do uprawy roli czy pracy w fabrykach nie wspominając). Do wojska w poszukiwaniu zaginionego na wojnie brata trafia Polly, przebrana za chłopaka (ze spodniami strategicznie wypchanymi parą skarpetek, dłubiąca w nosie i umiejąca puścić głośno bąka). Dziwnym trafem cały oddział jest jakiś zupełnie nie taki, mimo że to kilku wiejskich chłopców, Igor i młody wampir uzależniony od kawy.
W ciągu tygodnia oddział przechodzi kawałek Borogravii (zupełnie nie kojarzy się z Jugosławią, zupełnie), dociera do ostatniej obleganej twierdzy wroga i czeka na ostateczną bitwę. Dużo gorzkich słów, sporo o tym, jaki byłby (jest?) świat z kobietami w roli głównej. Trochę o tym, czemu Igory mają ręce chirurgów i skąd je przypuszczalnie wzięli. I o wojnie.
Inne tego autora tutaj.
#53
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek sierpnia 29, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, panowie, sf-f
- Komentarzy: 2
Słabiutkie. Ani to beletryzacja scenariusza, ani to powieść. Niestety, również nie kryminał - wypuszczony z więzienia szuler, mimo że miał z graniem zerwać, jeździ po Polsce i ot, tak sobie tu kogoś skubnie, tam puści z torbami, tu zachwyci naiwnego małomiasteczkowego taksówkarza, który też chce być wielkim karciarzem. Pewnie clou książki miały być opisy światowego życia - lokali nocnych z lekko prowadzącymi się paniami, pachnącymi peweksowską perfumą czy walizek z dolarami. Nie wyszło, czuć smrodek lat osiemdziesiątych, nic więcej. Film się bronił, ale to za sprawą świetnych aktorów, książka nie daje nic dodatkowo.
#51
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek sierpnia 17, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, kryminal, panowie, prl
- Skomentuj
Guareschi przede wszystkim jest znany z opowiadań o księdzu Don Camillo, który wypędza diabła z komunistycznych mieszkańców włoskiej wsi w latach 50. "Rodzinka" to zbiór felietonów z wczesnych lat 50., opowiadających o codziennym życiu pewnej zupełnie niezwiązanej z autorem rodziny, przypadkiem tylko noszącej te same imiona i w tym samym składzie osobowym. Żona Margerita jest głową domu, ona decyduje, co będzie na obiad i jak należy wychowywać najukochańsze dzieci, wbrew zapędom okrutnika i tyrana, ojca. Córka Passionata, mimo iż ma 5-7 lat, jest cyniczna i nie daje się nabierać na to, co serwują jej dorośli. Syn Albertino, 11-latek, jest w zasadzie głównie wykonawcą rozkazów Passionaty. Ojciec, Giovannino, jest spokojnym pisarzem-felietonistą, który chciałby jedynie zjeść raz na jakiś czas niesmażony obiad, bo smażone mu szkodzi, żeby dzieci nie podbierały mu papieru, atramentu i kleju, a żona nie wydawała wszystkich walorów finansowych.
Warstwa rodzinno-ojcowska jest świeża, zestarzały się mocno realia. Szycie garnituru dla syna z ojcowskiego wojennego munduru, przemyt drewna z miasta do miasta, wpuszczanie w obieg fałszywego banknotu, który zna cała dzielnica, gospodyni domowa, mieszkająca "przy rodzinie". Mimo to czyta się gładko, bywa refleksyjnie, bywa śmiesznie (tu uwaga dla słabo czytających - to są żartobliwe felietony, tak naprawdę Guareschi nie kupił Passionacie na komunię korkownicy do butelek z winem).
Inne tego autora:
#45
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lipca 30, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, beletrystyka, panowie
- Komentarzy: 1
Cadfaelami się obłowiłam na kwietniowej przecenie w Zysku, na przyszły rok już zbieram tytuły ;-)
Miłe czytadło, nie wymaga skupienia, można leniwie po kawałku czytać przed snem. W zasadzie wszystko jedno od którego tomu się zacznie (ale lepiej czytać po kolei, bo czasem są odwołania do wcześniejszych tomów). Zyskowy cykl niestety trochę traci, bo redakcja taka sobie (w tomie 6 jest chłopiec o imieniu Iwon, który w którymś następnym tomie już jest wspomniany jako Ives - co ciekawe, tłumaczyła ta sama tłumaczka, potem hospicjum Św. Idziego u drugiego tłumacza przeradza się w hospicjum Św. Egidiusza). Ciekawy ze względu na realia historyczne - konflikt wewnętrzny w Anglii, walka o tron, kraj podzielony między wzajemnie zwalczające się stronnictwa. I błyskotliwy mnich, który nie zawsze był zakonnicą (a konkretnie rycerzem krzyżowym). Wraz z przyjacielem szeryfem odkrywają każdą tajemnicę i wyjaśniają każde morderstwo (jeśli warto, bo jeśli nie - zostawiają sprawy tak jak są). Do tego miłe, sielskie opisy herbarium i codziennego życia w klasztorze.
- (4) Jarmark Świętego Piotra
- Do miasteczka leżącego opodal opactwa Shrewsbury przyjeżdżają kupcy na jarmark. Wszystkie wpływy idą do opactwa, o co miasto - zniszczone przez niedawne walki - ma żal. Ginie jeden z przyjezdnych kupców, podejrzani są młodzi ludzie, którzy poszli z awanturą do opactwa, żeby uzyskać jakiś procent z wpływów na naprawę miejskich murów i domów. Potem giną następni.
- (6) Dziewica w bryle lodu
- Podczas walk w okolicach Shrewsbury znika rodzeństwo. W poszukiwaniu ich wszyscy krążą po okolicy, znajdując to przymarzniętego mnicha, to zamrożone ciało blondynki, to jedno z poszukiwanego rodzeństwa, to drugie.
- (7) Wróbel w świątyni
- Młody minstrel zostaje oskarżony o próbę zabicia złotnika podczas uczty weselnej jego syna. Ukrywa się przez rozwścieczonym tłumem w świątyni. Ginie kolejna osoba, minstrel się zakochuje w służącej, a wszystkim zależy, żeby to jednak nie on okazał się mordercą, bo miły z niego chłopak.
- (8) Nowicjusz diabła
- Do zakonu zostaje przysłany nowicjusz, który miewa w nocy koszmary. Przy okazji wychodzi, że zginął rycerz, który ostatnią noc spędził w domu rodzinnym nowicjusza i możliwe, że jest związek między koszmarami a zaginięciem rycerza.
- (9) Okup nieboszczyka
- W średniowiecznej Anglii permanentnie się tłuką. A to między sobą, a to z okolicznymi Walijczykami. W trakcie potyczek pojmany zostaje walijski młodzian, a druga strona bierze w niewolę szeryfa ze Shrewsbury. W trakcie wymiany szeryf umiera w dziwnych okolicznościach, a Walijczycy nie chcą z powrotem młodziana, który z kolei też nie bardzo chce wracać, bo się zakochał w córce szeryfa.
- (10) Pielgrzym nienawiści
- Na święto patronki opactwa, Św. Winifredy, przybywają pielgrzymi - kaleki chłopiec z siostrą, przystojny rycerz z bosym pielgrzymem z ogromnym krzyżem na szyi. Wraz z pielgrzymami dochodzą do Shrewsbury echa tego, co dzieje się wielkim świecie - walki między królem i cesarzową, w trakcie której ginie jeden z rycerzy posłanych w celu mediacji. Rozwiązanie tajemnicy - jak się łatwo domyślić - leży w opactwie.
- (11) Doskonała tajemnica
- Do klasztoru przybywa dawny rycerz krzyżowy, ciężko ranny w walkach. W klasztorze chce spędzić resztę swojego życia. Wraz z nim pojawia się niemy brat, który nim się opiekuje. Okazuje się, że była narzeczona rycerza, która na wieść o jego ranach miała również wstąpić do klasztoru, zniknęła. W tej części wyjątkowo nie ma trupów.
- (12) Kruk na podgrodziu
- Po śmierci dotychczasowego księdza, biskup przysyła nowego - gorliwego, ale nielitościwego, który kijem i krzykiem zaczyna wypędzać zło z lokalnych grzeszników. W pierwszy dzień Bożego Narodzenia ksiądz zostaje znaleziony martwy.
- (13) Róża w dani
- Bogata mieszczka po śmierci męża zostawia opactwu połowę majątku, pod warunkiem, że co roku z okazji dnia Św. Winifredy dostanie różę ze swojego ogrodu. Najpierw ginie mnich, który co roku różę wręczał, potem znika wdowa. Na pierwszy rzut oka widać, że ktoś poluje na jej majątek i woli cały niż połowę.
Więcej, jak dokupię brakujące ;-)
Inne tego autora:
#35-43
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lipca 30, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, kryminal, panowie
- Komentarzy: 2
Album (drogawy, skusiłam się dlatego że Merlin przecenę zrobił) ze świetnymi ilustracjami Paula Kidby'ego z jego wizjami bohaterów cyklu Świata Dysku. Przepiękny. Nie wiem, co bardziej podziwiać - Pratchettową umiętność konstruowania opisów i plastyczność opisu świata czy świetną kreskę Kidby'ego, ogrom pracy włożony w stworzenie każdego rysunku czy obrazu. W zasadzie każdy z rysunków nadaje się do powiększenia i powieszenia w formie plakatu na ścianie.
Inne tego autora tutaj.
#34
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 25, 2006
Link permanentny -
Kategorie:
Czytam, Oglądam -
Tagi:
2006, panowie, sf-f
- Skomentuj
4. tom wydany w Polsce. Sześciolatek i pluszowy tygrys. Szkoła, do której można przygotować "pogadankę" (show-and-tell) o marsjanach, tygrysach lub pokazać torebkę z flegmą. Rodzice, których sześciolatek straszliwie męczy, nie przygotowani do tego, że mają rozbrykanego, wścibskiego i leniwego czytelnika komiksów, dla którego autorytetem moralnym jest tygrys. Jeden z lepszych komiksów humorystycznych, kopalnia cytatów ("Jak możesz być cool, jeśli nie możesz nosić sombrero?" czy "Gdzie pójdziemy po śmierci? Do Pittsburga. To znaczy jeśli będziemy dobrzy, czy źli?").
#33
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 25, 2006
Link permanentny -
Kategorie:
Czytam, Oglądam -
Tagi:
2006, komiks, panowie
- Komentarzy: 3