Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Władysław Zambrzycki - Kwatera bożych pomyleńców

Czterech sympatycznych erudytów - lekarz chorób tropikalnych Afrykander, dziennikarz Quadratus, Tatar - inżynier, mahometanin i pan Wincenty - antykwariusz i bibliofil, współmieszkają w wypożyczalni książek na Żurawiej. Wokół właśnie rozpoczęło się Powstanie Warszawskie, mimo huku bomb, strzałów i pożarów dając nadzieję na zakończenie wojny w Warszawie. Pan Wincenty ma słabe serce, panowie umawiają się więc, że dla pokrzepienia ducha będą sobie konwersować o rzeczach ciekawych, zabawnych i pozytywnych. I tak sobie opowiadają o przygodach w różnych krajach Europy, o inteligentnych psikusach i psotach, o dobrych ludziach. I jak tak sobie rozmawiają, jakby siedzieli przy kawiarnianym stoliku, tym boleśniejszy jest kontrast z ubóstwem powstańczej Warszawy, kaszą-pluj, z żegnaniem się z każdą spotkaną osobą, bo można już jej nie zobaczyć.

Książka o nadziei, humanizmie, rozważaniach o wierze i o tym, co w życiu ważne, pełna anegdot, aluzji, pomieszania fikcji z prawdą. I mimo że znam historię, miałam nadzieję, że Warszawa odzyska wolność.

Teraz już wiem, skąd MŻiK wzięła pseudonim Afrykander [http://gorczyn.blox.pl - link nieaktywny]. Dziękuję.

#11

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek marca 5, 2012

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2012, beletrystyka, panowie - Komentarzy: 1

« Klara S. Meralda - Zabójstwo w Neuilly - Oczywiście, że jadłam »

Komentarze

Agnes

To piękna książka. Dostałam ją od autora bloga:
http://fata-libelli.blogspot.com/2008/11/t-recenzj-rozpoczynamy-wreszcie-waciw.html
Jak widać, Afrykander też tam jest.

Skomentuj