Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Grupa znajomych z liceum spotyka się co roku od kilkunastu lat i obserwuje, jak siwieją i wypadają im włosy, jak rozstaje się najładniejsza para w klasie, jak układa się życie dwóm najbrzydszym dziewczynom i jak odpadają kolejne osoby ("biorą z naszej półki"). Powieść rozpisana na role, z historii poszczególnych bohaterów, a i czasem z autobiograficznych zapisków autora, składa się obraz dojrzewania, wczesnych miłości i obowiązkowego niezrozumienia kogo przez co w Pradze lat 80. Myszowata jest brzydka i przez całe liceum fabrykuje rozwijającą się historię o swoim kochanku, Liborze, a Maria ją sprawdza na każdym kroku, bo nie wierzy. W ślicznej Ewie kocha się Tom, Jeff i Skippy. Najbrzydsza jest Gałąź. A autor miał nieprzemakalną kurtkę z napisem "Grundig", import z NRD.
Czesko melancholijny kontrast między marzeniami i potencjałem wieku lat kilkunastu a kryzysem 40-latka, ze smutną pointą, że dorosłe życie to taki sama gra w "zbijanego" jak na wuefie.
Inne tego autora:
#1, chociaż awansem z poprzedniego roku.