Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Dziecko mi rośnie, a karuzele, które rok w rok przyjeżdżają albo na Łęgi Dębińskie, albo na wiecznie zabłocony teren przy Mieszka I, poza odrobiną świeżej szpachli i farby, są takie same. W tym roku już odpadły statyczna karuzela z konikami i pociąg dla maluchów, zostaje tylko to, co pozwala się wzbić w powietrze.
[17.10.2017]
GALERIA ZDJĘĆ (oraz wcześniejsze - 2012 i 2011).