Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Małżeństwo detektywów - psycholożka i matematyk - zostaje poproszone przez Freda, szkolnego przyjaciela Kestera, o wyjaśnienie dziwnego listu. Jego żona Eileen, dziedziczka ⅓ rodowej fortuny, zmuszona testamentem do mieszkania w posiadłości wraz z apodyktycznym bratem Aleckiem i innymi członkami rodziny, zostaje ostrzeżona, że wspomniany brat planuje jej zabicie. Przyjeżdżają więc do pięknego dworu, gadka szmatka, przyjęcie, łowienie ryb i wtem druga siostra - Beatrix - idzie zrobić nielubianemu brat żart, co kończy się jej śmiercią - spada z tarasu do wody na skały. Niebawem zostają znalezione też zwłoki Aleca, telefon przecięto, ale dzięki inżynierskim umiejętnościom Freda, udaje się połączyć z policją. Ponieważ zamek jest odcięty od świata, mordercą jest ktoś z domowników lub gości, niestety czas śmierci Beatrix wyklucza wszystkich. Sprawę rozwiązuje oczywiście Kester z dopingiem wiernej i zachwyconej Jocelyn, która służy jako gumowa kaczuszka i obiekt ciągłego mansplainingu.
Domyśliłam się, zapewne trochę po tytule, że niekoniecznie trzeba wierzyć temu, co świadkowie widzieli. Dla nieco większej frajdy przydałby się plan zamku, ale domyślam się, że narzezanie takiego byłoby trudne. Klimat brytyjskiej, nieco zdegenerowanej szlachty autorom udało się oddać dość dobrze, ale szowinizm i protekcjonalność bohaterów sprawiają, że podczas czytania przewraca się oczami.
Się je: cynaderki (na kolację), baraninę i apetycznie wyglądające sałatki (na zamku).
Się kpi: z ubrań żony, z jej nieumiejętności czytania drzewa genealogicznego (jasne, ziom, ona chce, żebyś się poczuł ważny, jak jej wyjaśniasz).
Się pije: czerwone wytrawne wino, Johnnie Walker z lodem, koniak (na nerwy). Się tresuje psa: dobrą kiełbasą. Się narzeka: na tę dzisiejszą młodzież - A panna Beatrix! Chociaż z innego ojca i z innej matki niż pan Colin, to przecież miała mu być za siostrę, bo za córkę ją nasza pani wzięła. Tak się od małego kochali, że potem już nie jak siostra z bratem. Pewnikiem inna krew się odezwała.Się pali: „Playersy”, długie amerykańskie.
Się ma romans: z nudów.
Inne tych autorów, inne z tej serii.
#89