Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Fotografia+

Człowiek to się nie rozerwie

Albowiem jak się w mieście nic nie dzieje, to się nie dzieje. A jak się dzieje, to jak raz jestem Zupełnie Gdzie Indziej. Wczoraj przez cały dzień Poznań pokazywał swoje alternatywne oblicze w ramach festiwalu Urban Legend, okrutnie ubolewam, że nie zdążyłam wrócić na koncert Gracjana R. (ale nie oszukujmy się, ON wróci). Dodatkowo w zajezdni tramwajowej na Gajowej odbywał się plener, mogę tylko posiorbać sobie oglądając czyjeś zdjęcia. Dzisiaj już tylko zostały strzępki wczorajszej instalacji "Grawitacja":

Na Rynku Jarmark Świętojański. Co roku cieszę się, że jest, bo to dobry kierunek, w którym powinna iść poznańska starówka co weekend. Niestety, na razie więcej jest zwyczajowego badziewia (wiatraczki, korale z metra czy świątki ze sztancy) niż lokalnych wyrobów. Bardzo obiecujące stoisko z pajdą chleba, na chlebie można smalec, ogórki, lokalną kiełbasę i inne dobra. I słońce, dawno nie widziałam w Poznaniu aż tyle.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 14, 2009

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Skomentuj


Dobry pan

... kupi mi fotel na balkon, żebym mogła siedzieć z kotami i laptopitkiem na kolanach jak biały człowiek.

A przy okazji znalazłam komody, które są nie dość, że z drewna, to jeszcze mogę sobie wybrać kolor, żeby mi pasowały do łóżka w sypialni. I zmieszczą mi się trzy tam, gdzie mam w tej chwili jedną rozwalającą się z black-red-white'owej płyty. Cena dość nieprzyzwoita, ale łażę za komodami od ponad pół roku i już mi się znudziło.

Szlag by strony oparte na ramkach. To takie XX-wieczne.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 12, 2009

Link permanentny - Kategoria: Fotografia+ - Komentarzy: 2