Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o kryminal

Agatha Christie - Tajemnica wirującego stolika

Zamożny, acz skąpy kapitan Trevelyan, ku zdumieniu mieszkańców zapyziałej wioski Sittaford, decyduje się wynająć swoją sporą posiadłość paniom Willet - matce i córce, a sam za ułamek ceny wynajmu przeprowadza się na zimę do Exhampton. Panie Willet są bardzo towarzysko nastawione i chętnie zapraszają mieszkających obok posiadłości lokatorów kapitana. Pewnego zimowego dnia przy stoliku spotykają się gospodynie, młody pan Garfield, asystujący swojej niepełnosprawnej, acz bogatej ciotce, pan Rycroft, specjalista od kryminalistyki i ornitologii, tajemniczy pan Duke i major Burnaby, przyjaciel kapitana Trevelyana. Zamiast zwyczajowego brydża ktoś wpada na pomysł wywołania ducha, co okazuje się brzemienne w skutki - duch przepowiada o 5:25, że kapitan Trevelyan padnie trupem. Zdenerwowany Burnaby rusza piechotą do Exhampton, mimo że to 6 mil i ma się rozpętać śnieżyca. Kiedy dociera na miejsce koło ósmej, znajduje ślady włamania i ogłasza alarm. Kapitan Trevelyan zostaje rzeczywiście znaleziony martwy. Do śledztwa, w którym aresztowany zostaje siostrzeniec Trevelyana, włącza się Emilia Trefusis, narzeczona oskarżonego młodzieńca i Charles Enderby, rzutki dziennikarz. Podejrzani są wszyscy poza uczestnikami wieczorku ezoterycznego, głównie spadkobiercy kapitana - jego siostra oraz trójka dzieci drugiej, zmarłej już siostry. Sprawę komplikuje ucieczka niebezpiecznego więźnia[1] z leżącego opodal więzienia oraz to, że w zasadzie każdy z podejrzanych oraz tych z alibi kłamie lub coś ukrywa.

Autorka posłużyła się tutaj znaną z innego tomu sztuczką - zbeqrepą wrfg znwbe, xgóertb bpmnzv pmlgryavx bofrejhwr cbpmągxbjr jlqnemravn. Avol j pmnfvr zbeqrefgjn wrfg j cbfvnqłbśpv, n cbgrz zbmbyavr j śavrth vqmvr qb qbzh xncvgnan, nyr mnzvnfg grtb fcelgavr mwrżqżn an anegnpu j xvyxnanśpvr zvahg, zbeqhwr, nenażhwr fpraę jłnznavn v cenjvr qjvr tbqmval cóźavrw cbjvnqnavn cbyvpwę. Grtb bpmljvśpvr j aneenpwv avr zn.

Kobiety: powinny mieć krągłości, bo z chudych nie ma pożytku; bez mężczyzny są bezradne, bo nikt z nimi nie rozmawia poważnie.

Się kolekcjonuje: trofea typu kły hipopotamów, wypchaną i oprawioną nogę słonia czy tygrysią skórę.

Się je: chleb z masłem, dewońską śmietanką i jajkami na twardo, zapijając mocną herbatą.

Się wie: że małżeństwo między kuzynami może mieć bardzo złe skutki. Dzieci głuchonieme albo niedorozwinięte.

Się strzela: do wyimaginowanych albo prawdziwych kotów (brr).

[1] Który to więzień był całkiem normalny, dopóki “piętnaście lat temu koń mocno kopnął go w głowę i od tego czasu stał się taki dziwny”.

Inne tej autorki, inne z tej serii.

#144

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela stycznia 2, 2022

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, kryminal, panie, z-jamnikiem - Skomentuj


Agatha Christie - Tajemnicza historia w Styles

30-letni kapitan Hastings, poważnie ranny w I wojnie światowej, przyjmuje gościnę swojego przyjaciela, Cavendisha. Wprowadza się do dworu w Styles i wpada w sam środek konfliktu - leciwa macocha właśnie wyszła za ewidentnego łowcę posagów, niejakiego Inglethorpa, a to mocno zmienia sytuację na froncie dziedziczenia. Niedługo potem pani Inglethorp umiera w dziwnych okolicznościach, w strasznych boleściach i mimo pierwszej diagnozy lokalnego lekarza, że to przyczyny naturalne, podejrzewa się otrucie. Ewidentnym podejrzanym jest świeżo poślubiony małżonek, ze względu na spadek, sporo poszlak wskazuje na niego. Wtem Hastings odkrywa, że tuż obok dworu mieszka jego przyjaciel, Hercules Poirot, uciekinier z okupowanej Belgii. Detektyw chętnie się włącza w śledztwo i - co ciekawe - kwestionuje po kolei wszystkie poszlaki wskazujące na Inglethorpa. Rozwiązanie intrygi jest dość finezyjne - mnzbeqbjnł znłżbarx j mzbjvr m xhmlaxą, n cbfmynxv jfxnmhwąpr an fvrovr fcebxhebjnł, żrol mbfgnł nerfmgbjnal, bfąqmbal v bpmlfmpmbal, pb mnormcvrpmlłbol tb cemrq cbabjalz cbfgnjvravrz cemrq fąqrz. Poirot swata dwie pary, a Hastings się oświadcza, ale dostaje kosza.

Społecznie: kobieta może być sprawna, inteligentna i pracowita, ale co z tego, jak jest szpetna (“Dobry Bóg poskąpił jej urody, ale dał serce i rozum”). Jeśli jest piękna, może być oschła, niemiła, niewierna, nie jest to istotne, ważne, że ma ogień w “cudownych piwnych oczach”. Kobieta w spodniach - najgorzej, chyba że jest w służbie pomocniczej, to wtedy w porządku. Kobietom obca jest wiedza prawnicza.

Na konwulsje: koniak.

Się pali: cienkie rosyjskie papierosy.

Się nie lubi: cudzoziemców, no chyba że są grzecznymi Belgami.

Się je: sery i herbatniki.

Inne tej autorki, inne z tego cyklu.

#142

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek grudnia 30, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, klub-srebrnego-klucza, kryminal, panie - Skomentuj


Barbara Nawrocka - Zatrzymaj zegar o 11

“Powieść nagrodzona w konkursie zorganizowanym przez Komendę Główną Milicji Obywatelskiej i Państwowe Wydawnictwo »Iskry«”.

1 listopada 1971 do małego domku starego zegarmistrza na Bródnie wchodzi tajemniczy mężczyzna. Zegarmistrz nie jest zdziwiony ani najściem, ani słowami, jakie padają z ust przybysza, nie dziwi go też pistolet w jego ręku, idzie na śmierć ze spokojem. Wzburza to napastnika, który poświęca jednak czas i z zimną krwią ustawia liczne zegary w małym domku punktualnie na 11. Od tego momentu akcja rozdziela się na dwa tory - życie napastnika po zbrodni i właściwe śledztwo. Powieść jest pozbawiona akcentów społecznych, sporo za to w niej wątków politycznych - w przeszłości zagłada Żydów przy jednoczesnej obojętności współmieszkańców (“Kto [by] się zadawał z Ży…”), dziewczynka, którą matka uratowała z transportu, wyrzucając z pędzącego pociągu, skonfliktowani ze sobą “leśni” - alowcy, akowcy czy bechowcy, współcześnie ocena wojennych zachowań - czy dla walczących lepiej byłoby zginąć w akcji, czy żyć kolejne lata z wyrzutami sumienia, czy matka powinna ratować dziecko, czy jednak pozwolić mu umrzeć ze sobą. Kapitan Korda ma za sobą przeszłość w leśnym oddziale, co nie przeszkadza mu wspierać współczesnego systemu jako jedynego właściwego.

Morderca nie czuje spokoju po dokonanej zbrodni, którą traktuje jako wymierzenie sprawiedliwości po 28 latach. Krąży po Polsce i odwiedza kobiety ze swojej przeszłości, od których wcześniej odchodził, szukając Zegarmistrza. Ku jego zaskoczeniu, wszystkie są szczęśliwe w tym miejscu, w którym są w życiu, bez niego. Powoli dociera do niego, że zmarnował prawie całe dorosłe życie na zemstę, która wcale nie dała mu satysfakcji. Co ciekawe, nie popełnia żadnego błędu, ani planując, ani wykonując zbrodnię, a organa ścigania i tak trafiają na jego ślad. Korda i jego podwładny, czasem nieposłuszny, ale kreatywny porucznik Gabler, na miejscu przestępstwa znajdują “Romans Teresy Hennert” Nałkowskiej, pochodzący z prowadzonej przez Żydówkę przed wojną biblioteki w małym miasteczku. W miasteczku ciągle są świadkowie masakry z 1943 roku, kiedy to we dworze hitlerowcy w zasadzce zabili 17 partyzantów, a zarządcę dworu, fascynata zegarów, aresztowali. Idąc po śladach żyjących jeszcze ludzi - Zegarmistrza, dawnych właścicieli dworu na emigracji we Wiedniu czy sieroty uratowanej z transportu - wyjaśniają tajemnicę zasadzki sprzed lat i odkrywają tożsamość mściciela. Wyjaśnienie tajemnicy Zegarmistrza jest trywialne: mrtne, fltanyvmhwąpl cneglmnagbz, żr zbtą cemlwść qb qjbeh, mngemlznłn bśzvbyrgavn jgrql fvrebgn, zlśyąp, żr cbzntn cemloenarzh qmvnqxbjv. Korda wygłasza umoralniającą pogadankę podczas aresztowania.

Inne tej autorki, inne z tego cyklu.

#141

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 26, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, klub-srebrnego-klucza, kryminal, panie - Komentarzy: 3


Agatha Christie - Śmierć na Nilu

Hercules Poirot przypadkiem jest świadkiem rozmowy dwojga zakochanych, Simona i Jackie, w restauracji, a potem - podobnie przypadkowo - spędza urlop w Egipcie, gdzie odkrywa, że para zakochanych pojawia się w innej konfiguracji. Simon właśnie ożenił się z piękną i bogatą Linett, a wyprawa do Egiptu jest ich podróżą poślubną, zaś wzgardzona Jackie podąża za nimi niby Nemesis. Linett zaprasza w pewnym momencie Poirota na rozmowę, proponując mu angaż jako ochroniarza, bo obawia się o swoje życie. Poirot odmawia, ale przygląda się badawczo całej sytuacji, widzi próbę zamachu podczas zwiedzania zabytków, nie zapobiega jednak morderstwu. Feralnego wieczoru wściekła Jackie strzela do Simona, postrzelonym zajmuje się doktor, a rozhisteryzowaną dziewczyną pielęgniarka; rano wszystkich przeraża odkrycie, że w tym czasie ktoś zastrzelił Linett. Odpada najbardziej oczywisty motyw, bo Jackie ma alibi nie do podważenia, ale detektyw odkrywa, że znacznie więcej osób nie przypadkiem znalazło się na wycieczkowym statku, bo życzyło źle pięknej i bogatej mężatce: nieuczciwy zarządca majątku, córka człowieka doprowadzonego do ruiny przez ojca Linett, handlarz bronią, złodziej biżuterii czy maszynista statku, któremu dziewczyna uniemożliwiła małżeństwo z ukochaną. Giną kolejne dwie osoby i w finale - już po wyjaśnieniu, kto jest kim i zeswataniu dwóch par w związki - dwie kolejne.

Koloryt epoki: jedna z występujących w powieści pań nienawidzi pracować z kobietami, według innego dżentelmena grube kobiety powinny mieć zakaz publicznej kąpieli. Majorka jest zimna i tania, a Egipt gorący, ale za to drogi. Najgorsi w Egipcie są “Nubijczycy”, żebrzące dzieci, które dla uciechy turystów zakopują się w gorącym piasku, że tylko im wystają czarne głowy, nachalni handlarze i bezrozumni służący (chyba że ktoś przywozi swoich). Bogaty absolwent prestiżowej uczelni liznął socjalizmu, głosi więc wywrotowe tezy, że na drzewach zamiast liści powinni wisieć finansiści (i inne darmozjady), ale jest to źle widziane w towarzystwie.

Już po przeczytaniu tomiku odkryłam, że właśnie wychodzi wysokobudżetowa ekranizacja z Kennethem Branaghem (człowiek-orkiestra, dał radę Wallanderowi, to i z Poirotem sobie poradzi), Gal Godot i niesławnym ostatnio Armiem Hammerem.

Inne tej autorki tutaj, inne z tej serii.

#140

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek grudnia 24, 2021

Link permanentny - Tagi: 2021, kryminal, panie, z-jamnikiem - Kategoria: Czytam - Skomentuj


Krzysztof Kąkolewski - Książę oszustów

Bardzo nieudane wydawnictwo propagandowe z końcówki lat 50. - 18 nowelek opisujących różne śledztwa z czasów świeżo po wojnie. Oszustwa, morderstwa (w tym przypadkowe, popełnione przez osobę określaną jako chorą psychicznie z powodu przejść wojennych), zuchwałe kradzieże, fałszerstwa, wszystko to wykrywane niezawodnie przez dzielną milicję, która przy niedostatku środków technicznych (pogoń na rowerze, przekazywanie pilnych wiadomości dalekopisem, porównywanie odcisków ręki, jeżdżenie od przedsiębiorstwa do przedsiębiorstwa i przeglądanie ankiet personalnych) zawsze daje radę sprawę wyjaśnić. Niestety sprawy są streszczane tak powierzchownie, że czasem traciłam wątek, zwłaszcza jak w śledztwie pojawiało się dużo osób oznaczonych inicjałami. Nie wiem, czy to problem redakcji, ale w nowelce 17 pojawia się odniesienie do bohatera nowelki 18.

Jak to później wyśmiewał Barańczak, przestępcy zwykle są miernego wyglądu, nadużywają (“leżał w gnoju (...) kompletnie pijany”) i ogólnie widać przepaść między nimi a resztą społeczeństwa. Za to funkcjonariusze… ”Kapitan jest przystojnym mężczyzną, ubiera się starannie, nosi szary garnitur z jasnym krawatem, ciemna dyplomatkę i miękki kapelusz o szerokim rondzie. Jego wygląd zewnętrzny jest nie bez znaczenia dla dalszego rozwoju wypadków”, konkretnie bez wahania kładą rękę na kolanie przesłuchiwanej kobiety, zdobywając jej zaufanie.

Społecznie: pojawiają się “kurtyzany” na emeryturze, inteligent, który został robotnikiem, jest “zdeklasowany”, dziecko można sprzedać “bogatym, to jeszcze zarobimy”, ksiądz nie zdradza, kto na niego napadł, bo obowiązuje go tajemnica spowiedzi (sic!), o przestępstwo podejrzewa się często Cyganów albo “bumelantów” (np. dziewczynę, która nie pojawia się w pracy pod pretekstem ciąży), największą hańbą jest nieślubna ciąża.

Fotograficznie: ”fotograf (...) nastawia przesłonę na cztery i pół - tak nisko idą chmury, tak jest ciemno”. Ja to bym ustawiła na 1.4/1.8, ale pewnie miał tylko taki obiektyw.

Historycznie: podejrzani są podejrzani, bo “brali udział w ”wypadkach czerwcowych” oraz odgrażali się, że kolegę “załatwią”, bo zeznawał przeciwko nim po protestach. Lokalnie: w dwóch nowelkach akcja dzieje się w Poznaniu - się baluje na ulicy Palacza albo w Izbie Rzemieślniczej[1], w “Bałtyku” jest kino, spotyka się na placu Wolności i placu Wiosny Ludów, pije kawę w “Arkadii”.

Się pije: koniak “martini”, wiśniówkę, likier wiśniowy, wódkę (pod ogórki i kiełbasę).

Się pali: “wawele”, “belwedery”, “żeglarze”.

Się je: boczek z papieru (i przyczynia się to do wpadki oszusta), zająca w śmietanie z buraczkami (a potem umiera na owrzodzenie przełyku, żołądka i dwunastnicy), jajecznicę, ziemniaki z ogórkami (kradzione), czarny chleb z cebulą i ogórkami.

Się ma dziury w koszulach: bo się przypina kalesony agrafkami, a te drą materiał.

[1] Nieświadoma tego faktu, wybrałam to miejsce na poślubny obiad. A autor przestrzega, że dziewczęta, które chodzą na zabawy w Izbie Rzemiosła, są traktowane jak ścierki.

Inne z tego cyklu.

#139

Napisane przez Zuzanka w dniu środa grudnia 22, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, klub-srebrnego-klucza, kryminal, panowie - Skomentuj


Mika Waltari - Tak mówią gwiazdy, panie komisarzu

Stara panna (49 lat), właścicielka rasowego szkockiego teriera, odkrywa o poranku zmasakrowane zwłoki w parku. Powiadamia policję, niestety w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności zgłoszenie nie dostaje wystarczającego priorytetu, co wyjaśnia post factum narrator. Od ostatniego tomu zdążył: zostać sędzią, ożenić się i rozwieść oraz zostać zwierzchnikiem komisarza Palmu. Niestety, mimo że jest narratorem, nie ma żadnej blokady, żeby przedstawić się czytelnikom jako idiota pierwszej klasy. Śledztwo od początku zostaje zaszufladkowane jako “pijak zamordowany przez bandę zwyrodnialców”, a kierowana przez narratora ekipa policyjna zaczyna przeczesywać miasto w poszukiwaniu tzw. “szapoklaków”. Na szczęście komisarz Palmu czuwa i po początkowym zamieszaniu udaje się odkryć, że ofiarą jest niejaki Nordberg, filatelista i astrolog-amator, posiadacz lunety oraz - isn’t it ironic - zwycięzca loterii. Pieniądze z wygranej spadają jak z nieba, bo w kłopocie jest siostrzenica Nordberga, spodziewająca się pozamałżeńskiego potomstwa z jednym z chuliganów. Narrator szybko wyciąga wnioski, szkoda, że ponownie błędnie. Tylko dzięki dociekliwości Palmu i sprytowi Kokkiego udaje się wykryć, skąd tak naprawdę wzięła się kilkumilionowa wygrana Nordberga oraz komu zależało na jego śmierci.

Sporo lokalnego kolorytu - narzekanie na młodzież, zwłaszcza na mocno umalowane i dziwnie ubrane panny (pasiaste skarpetki! i spodnie mocno opięte na atrakcyjnych pośladkach), przegląd grup lokalnych obwiesiów oraz szemranych mieszkańców kamienicy, wreszcie krytyczne spojrzenie na ludzi bogatych, którzy niekoniecznie są wzorami etycznymi. Do wyjaśnienia sprawy przydaje się dokładne sprawdzenie toalety zamordowanego.

Się je: ziemniaki pod kołderką gotowanych śledzi, popijane słabym pilznerem (niespecjalnie mądrze przed wizytą w kostnicy), jajecznicę na boczku, rogaliki, ciastka. Jedzenie to rzecz święta i dlatego nie wolno nikomu w jedzeniu przeszkadzać.

Się pije: jaffę, wodę Vip, słaby pilzner.

Się przemyca autoaluzję: Pisarz ze starej gwardii, to chciałem powiedzieć. Nie, nie mówię o Waltarim. Akademik Waltari przykłada do stylu zbytecznie dużą wagę. Do językowej poprawności i tym podobnych kwestii.

Się bije: żonę, bo się prosi o lanie. Oraz wszelkie problemy w dorosłym życiu związane są tym, że dziecko nie było wystarczająco bite w dzieciństwie.

Inne tego autora.

#136

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek grudnia 13, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, kryminal, panowie - Komentarzy: 2