Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Wyjątkowo o jedzeniu

W Warszawie bardzo zacny jest bar "Krokiecik" na Zgoda (Zgody?).

W IKEI sprzedają niesamowicie smaczne sery - Wastgotta Kloster. Czerwony jest słodkawy, jak sery typu Illertaler, czarny - ostry i pikatntny jak Cheddar. Niedrogie, 7 zł/300g. Generalnie IKEA ma sporo goodies, po które warto się wybrać - pierniczki imbirowe, ciastka owsiane, prażoną cebulkę, kotbullary, czasem gruszkowy cydr w puszkach (TŻ zawsze winszuje sobie hotdoga z cebulką, ogórkami i musztardą). A, potwierdzam - zupa brokułowa z IKEOwego barku naprawdę przyjemna.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela stycznia 21, 2007

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Komentarzy: 11

« Robert Makłowicz - Podróże kulinarne Roberta Makłowicza. Smak Węgier - Pani Krystyna »

Komentarze

siwa

Na Zgoda :)

Aluzju paniał ;)

iskanna

W Warszawie na Zgody to własciwie wszystkie knajpki sa zacne - najmniej zacna meksykanska, ale węgierska, japonska, włoska, nawet bistro chinskie są bardzo, bardzo :)

agnus

a głupi jakiś by pomyślał, że do ikei to się po meble jeździ (;

iskanna

Po meble - to za proste ;)

Aaaa, w IKEI Zu to jeszcze warto po takie zielone marcepanowe "ciasteczka", co musza w lodowce lezeć. Nie mam bladego pojęcia co tam jest oprocz marcepanu, ale całośc jest genialna.

siwa

Bue.
Komódka z batonikiem.
Anna'sy są dobre, ale mają w Leclercu.

Banda żarłoków jesteście ;)

iskanna

Jo, ale mi z tym dobrze. Przyjemność na wyciągnięcie ręki :]

Zuzanka

Jaką aluzju, no! Głupiaś jak wazon. Pierogi były niesamowicie zacne, ale nie będę przecież pisać "Ludzie, jak pojedziecie do Siwej, to ona ma zarąbiste nawynosy!" Przecież byś się od chętnych nie opędziła ;-))

siwa

Nie umiem gotować, muszę się sztukować nawynosami ;)

wonderwoman

a prażoną cebulke to można i w piotrze i pawle i na allegro kupić (w pip tańsza). rewelacyjna nie tylko do hotdpgów, ale i do sosów i generalnie gotowania.

ps. a do ikei to ja na lody za złotówkę jadę ;)

Zuzanka

A mnie te lody jakoś nie wchodzą. Kupiłam w sobotę, ale w zasadzie zjadł TŻ, bo nie fajne.

JoP

I jeszcze syrop z kwiatu czarnego bzu. Najgenialniejsza rzecz do herbaty jaka istnieje. (Podobny robi tajemnicza firma ""YO", ale ikeowy lepszy.) I konfitura z malin moroszek. I podmrożone ciasto migdałowe. A żarcie w barku całkiem smaczne, np. makaron z owocami morza. IKEA jest bezwzględnie najlepszą restauracją w bezpośredniej bliskości mojego miejsca zamieszkania.

Skomentuj