Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Wieczorem

Wprawdzie nie w samym centrum, ale teraz mieszkam w mieście - 10 minut samochodem/tramwajem/autobusem i możemy wieczorem spontanicznie (planowałam od rana, ale spontanicznie) pojechać na rodzinny spacer na plac Wolności, gdzie Wedel zasponsorował dwa czekoladowe koziołki (jedyne 600 kg czekolady; ciekawe, ile waży zwykła koza). Wprawdzie nie czekałam w ogromnej kolejce na odłupany kawałek czekolady, ale poszliśmy na lody do Amore Bio Gelato i na pizzę opodal, do Pizza a Pezzi (gdzie Majut zjadł kawałek "bez niczego", a ja wpadłam na pomysł na półki do kuchni i spotkałam chłopaka, który wyglądał jak mój jeden krótkotrwały eks, ale to na pewno nie był on, bo za młody i nie odwrócił się na mój widok z niesmakiem). Uwielbiam miasto (jeszcze) letnim wieczorem, wyjątkowo ożywione, z tłumem ludzi, zapachem jedzenia i neonami. Tylko 10 minut od domu.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek września 4, 2015

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 11

« Ryszard Ćwirlej - Jedyne wyjście - Lucy Maud Montgomery - Anne of the Island »

Komentarze

futrzak

lubię moją" wieś" ale tego mi brakuje, szybkiego spotkania z miastem, a nie planowania wyjazdu.

Zuzanka

@futrzaku, właśnie. Z Suchego Lasu zawsze była wyprawa, 5 km Strzeszyńską, potem przepchać się przez poznańskie sypialnie, a wreszcie centrum.

Valentine

fajnie mieszkać w mieście ;-)

Theli

A nie przeraziła cię myśl, że jesteśmy w takim wieku, że ten chłopak mógł być synem eks?

Zuzanka

Bardzo teoretycznie - przez chwilę się kręciliśmy koło siebie, jak miałam 19 lat (był moim równolatkiem), więc od biedy mógłby mieć 20-letniego syna, jakby zaraz po tym go spłodził. Ale młodzieniec raczej 25+ niż 19, więc bardzo teoretycznie. Ale owszem, takiej świadomości staram się nie dopuszczać, więc mnie nie przeraża. JESZCZE.

JoP

Jedyne, czego mi brakuje po wyprowadzce na wieś, to spontanicznych spotkań z TŻ po pracy, ale tu zasadniczą przyczyną jest nie tyle wyprowadzka na wieś, co moja praca w domu - jak oboje pracowaliśmy w mieście, to łatwiej było się spontanicznie umówić po pracy. (Jednakowoż prędzej bym sobie stopę odgryzła, niż poszła znowu do pracy w jakimś typowym korpo i na samą myśl, że miałabym wstawać rano i wychodzić z domu, chce mi się krzyczeć z przerażenia, więc).

Theli

@Zuzanka, dopóki mam dziecko, które dopiero co wyrosło z pieluch, to staram się też do siebie tej myśli nie dopuszczać, ale nie mogę jakoś zapomnieć o tych kilku znajomych mi osobach, które w naszym wieku były już babciami.

dees

"planowałam od rana, ale spontanicznie": "I can be really impulsive. It just takes me a while." (futurama) :D

Zuzanka

@dees, ktoś docenił :-)

A.

Zuzanko!
Czy pozwolisz mi na uzycie Twojego zdjecia z Marcina jako tla do mojego maca? Dzieki z gory.

Zuzanka

@A., jasne - niestety wiele lepszej jakości nie mogę zaoferować, bo to z telefonu. Mogę przesłać Ci ciut lepszą wersję, podaj mi tylko swój email na zuzanka AT kofeina.net.

Skomentuj