Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Wieczorami

[2022-2025]

Po styczniu, który trwał chyba 86 dni, mam wrażenie, że luty się ciągnie od kolejnych 30. Przebodźcowana pracą, po zamknięciu laptopa zapadam w szezlong i nagle się budzę z drzemkowej loterii o 20. Nie wychodzę, nie robię zdjęć, nie czytam (precyzyjniej - czytam, ale nie kończę), wpadłam tylko w rabbit hole, odświeżając jeden z ukochanych seriali sprzed 20 lat i NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ. Opowiem za jakiś czas - jeszcze dwa sezony powtórki przede mną - czy będę odszczekiwać wszelkie kalumnie, jakie na serial rzucałam. Pewnie będę. Tymczasem idę zastanawiam się, czy moje dążenie do pełnej imersji w oglądany świat, nawet do poziomu szukania fanfików, to jakiś objaw neuroatypowości, a Was zostawiam z garstką zdjęć z wieczornych spacerów. Głównie Dębiec, ale nie tylko.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota lutego 8, 2025

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Skomentuj

« O jarmarkach i paragonach grozy - U sąsiadów w Puszczykowie, odc. 2 »

Skomentuj