Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Byliśmy u znajomego z przyjacielską samopomocą w celu wniesienia pralki. Panowie wnosili, ja obwąchiwałam mieszkanie, ze szczególnym uwzględnieniem stojących i leżących książek. Pod pierwszą książką, którą wzięłam, leżały pieniądze. Niestety, w domu to nie działa. TŻ mówi, że to dlatego, że nie miewamy w domu pieniądzy.