Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Nienawidzę Merlina

Zwłaszcza w sezonie przedświątecznym, kiedy to dodatkowo mnie rączki świerzbią, żeby wydać wszystkie zarobione walory finansowe. Nawet nie zajrzałam do działu komiksów (czeka tam Gaiman i "Legendy naszych czasów" Enki Bilala). Za to w książkach... "Adrian Mole i broń masowego rażenia" Sue Townsend i "A w Madrycie nadal znakomicie" Pereza-Reverte(go?). W filmach wystawiają głowy jak hydra "Guzikowcy" Petra Zelenki i "Jazda" Jana Sveráka. O Allegro to już nawet nie wspomnę, znalazłam "Billy'ego Milligana" Daniela Keyesa (nie dotykać, naplułam).

Jak ja mam żyć według tego, co piszą w Cosmo, gdzie Viva la minimalizm? Pozbyj się wszystkiego, czego nie używasz. Nie kupuj książek, których nie przeczytasz. Wyrzuć ciuchy, których nie założyłaś od dwóch lat. Oddać czasopisma, które przeczytałaś i miałaś plan jeszcze wrócić. Nie umiem. Książki mnożą mi się w tempie uniemożliwiającym przeczytanie w tej pięciolatce. Szczęśliwie większość filmów mam od Uncle Torrenta, inaczej bym już totalnie zbankrutowała. Wspominałam, że miałam pozbyć się debetów? Kupić wreszcie łóżko? Zrobić malowanie? Położyć kafelki w kuchni? Zagospodarować schowek i zrobić drzwi do garderoby? Nie wspominając o tym, kiedy, zamiast tego wyślę pewnie maila do pana Maćka, żeby zrobił nowy regał na książki. Który zapełnię tym, co leży w systemie stertowym w całym domu.

Dla uczczenia diety kupiłam dwie czekolady w Piotrze i Pawle (za paskarskie pieniądze). Jedna ma 77% kakao i zawiera truskawki oraz pieprz. Druga procentowo wypada jak wyżej, a w środku ma melona i chili. Dieta nie dała większych efektów poza ogólnym poczuciem lekkości (które gwałtownie mi mija, jak się oglądam na jakimkolwiek zdjęciu. No może oprócz tego, co mi je siwa zremasterowała).

Wracając do Cosmo, to sama prawda jest. Szokujący sekret mężczyzny to to, że "pragnie od Ciebie informacji zwrotnych". Jak Boginię kocham, kolega G. (zwanym "Małym Gie") co drugie słowo powtarza "Chcę od Ciebie informacji zwrotnej. Najważniejsza jest informacja zwrotna". Oczywiście, jeśli informacja zwrotna dotyczy spraw erotycznych (w przypadku Małego Gie - oznacza to cokolwiek, bo się dość mało na wszystkim zna i najlepiej się czuje, jak może pokrzyczeć w słuchawkę). Bo mężczyźni nie chcą wiedzieć, czym się różni podpaska od tamponu. Nie wiedzieć czemu, większość "wypowiedzi facetów" to Antoni (34 lata), broker, który nie lubi, jak kobieta targa go za czuprynę, bo wyłysieje od tego, Adrian (30 lat), księgowy, Wiktor (29 lat), anglista, który podczas seksu wyobraża sobie ciocię Stasię w kostiumie kąpielowym lub Jan (23 lata), znowu broker. A jakbyście szukały sposobu na świetny podryw nieznanego faceta w barze, powinnyście wykorzystać tekst: "Cześć, czy wiesz, że w przyszłorocznym kalendarzu Cosmo znajdą się zdjęcia 12 najseksowniejszych facetów? Myślę, że byłbyś idealnym kandydatem!!! Czy mogę wysłać twoje zdjęcie do redakcji?". Oczywiście Cosmo zastrzega, że sztuczka działa jak z posłuszeństwem kota (idzie albo nie). Już widzę te tłumy spragnionych szybkiego seksu laś, które w każdej knajpie częstują tym tekstem faceta. A jak trafią na takiego, co czyta Cosmo?

TŻ chory. Właśnie pije syrop do monitora ("no, to za tatusia").

PS Szanowna redakcjo. Podobają mi się niektóre biżuty z Apartu. Złośliwcy dołączyły katalog do GW. Za co ja mam to kupić? Za co?

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota grudnia 2, 2006

Link permanentny - - Komentarzy: 4 - Poziom: 2

« Jan Tetter - Ryży Placek i trzynastu zbójców - Jak we śnie »

Komentarze

anetka

Gaiman i "Rzeczy ulotne" już zasiadły na półce, teraz tylko muszę znaleźć czas, żeby je przeczytać...

wonderwoman

za co kupić? ponoć na czarnym rynku nerki stoją wysoko.
ja wczoraj w plazie trafiłam na akcję: zrób własny naszyjnik z korali i można było samemy złożyć naszyjniki! niestety z korali naturalnych, dlatego patrzyłam jak grube, strae, kasiaste babsztyle wybierają sobie korale, a ja polizałam je przez szybkę i uciekłam.
(hehe pewnie znalazłoby się paru facetów czytających cosmo)

JoP

He, z książkami mam dokładnie to samo, kupuję 4 x więcej niż jestem w stanie przeczytać. Racjonalizuję sobie tak, że teraz nie mam czasu, ale stać mnie na książki, a na emeryturze będzie dokładnie odwrotnie, więc wtedy je przeczytam.

Nowego Adriana Mole'a sobie kup bez cienia wyrzutów sumienia, bo genialny.

Zuzanka

Idźcie sobie, złe kobiety. Nie sprzedam nerki ;-)
Grumble. No kupię tego Mole'a. I nie tylko.

Skomentuj