Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Downward spiral

[4/6.03.2016]

Przestałam ostatnio nosić aparat. Bo lenistwo, w końcu zajmuje miejsce i swoje waży. Bo aparat w telefonie czasem potrafi lepiej i nie trzeba nosić dodatkowego obiektywu (lenistwo, mówiłam?). Bo instagram, a z Nikona się nijak nie da od razu. Bo praca. Bo szaro i tak, nie ma rozbłysków i potencjalnych bokeh. Mam poczucie, że coś trzeba z tym zrobić. Rozpaczliwie czekam na ciepło, stabilność lekkiego obuwia i #nagołenogi. I energię, która pozwala zejść z trasy.

(Wyspiańskiego 56)
(al. Wielkopolska, Niepodległości)

Napisane przez Zuzanka w dniu środa marca 9, 2016

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 2

« Carrie Fisher - Księżniczka po przejściach - O starości »

Komentarze

Izabelka

Zuzanko... hmm, a nie Al. Wielkopolska?

Zuzanka

@Izabelko, tak - al. Wielkopolska, ale jakoś mi się mentalnie klei, że to już Sołacz. Poprawię :-)

Skomentuj