Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Blade Runner

W zasadzie to nic się nie działo poza tym, że w deszczowym Los Angeles, które wyglądało jak wielki ziggurat, łowca Deckard ścigał androidy. Androidy nie różniły się od ludzi niczym, tylko miały bardziej frywolne stroje i robiły sobie makijaż aerografem. Co jakiś czas w tle przechodził jednorożec, a analogowe urządzenie do postprocesingu zdjęć zrobiłoby furorę i obecnie.

Poza tym to jeden z najładniejszych, mrocznych i smutnych filmów, jakie znam. Mimo że od nakręcenia minęło 28 lat, współczesne filmy mogą BR (zwłaszcza w wersji odświeżonej) czyścić buty.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lutego 9, 2010

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 5

« Tatiana Polakowa - Wszystko w czekoladzie - Rudyard Kipling - Takie sobie bajeczki »

Komentarze

havvah

No to mi smaku od rana narobiłaś. Już wiem, co sobie dziś wieczorem znów obejrzę :-)

ida27

UWIELBIAM!!!

Piotruś

On może innym czyścić buty?

Zuzanka

Jakbym więcej spała, to one by mogły mu ;-)

Patrycja

To jeden z moich ukochanych filmów, znam go na pamięć. Tak jak i ścieżkę dźwiękową...
Pozdrawiam:)

Skomentuj