Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

T + 4

- Tęsknisz za naszym starym domem w Suchym Lesie?
- Nie! Tu jest świetnie!

I to by było na tyle w kwestii sentymentu i "ale na noc wrócimy do domu". Koty podobnie - Bursz wprawdzie zaszywa się pod łóżkiem, skąd łypie ostrożnie na obcych (byli montażyści z reklamacji z Ikei, dorobili zepsutą w transporcie szafkę i doświetlili), ale wszystkie kartony, szafy i szuflady ich. Przyznam, że pamiętając historie dramatyczne o kotach w przeprowadzce, które chorowały, a czasem i przeprowadzały się w podróż ostateczną, byłam trochę niepewna w kwestii 14,5-letniego kota Koki. A tu żaden problem - mnóstwo wygodnych punktów obserwacyjnych, dwie kuwety, wiadomo, gdzie miska.

A ja zmieniam ścieżki w mózgu - kuchenka teraz po lewej, blat po prawej. Ubrania jeszcze wszędzie, bo czekam na kilka dodatkowych półek w szafie.

8 kartonów do rozpakowania. Jutro policzę, ile spakowałam.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 22, 2015

Link permanentny - Kategorie: Koty, P jak Posesja, Maja - Komentarzy: 1

« Najtrudniejsze w przeprowadzce - Olga Rudnicka - Drugi przekręt Natalii / Do trzech razy Natalie »

Komentarze

wonderwoman

:-)

Skomentuj