Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Ant-Man i Osa

Pojechali na zieloną szkołę wszyscy nasi, więc film bez dubbingu.

Scott Lang kończy dwuletni okres aresztu domowego (z zakazem korzystania z urządzeń elektronicznych oraz kontaktu z dawnymi współpracownikami), kiedy przypadkiem jego umysł łączy się z umysłem zaginionej przed laty w przestrzeni kwantowej Janet, żony Howarda Pyma i matki Hope. Następną rzeczą, jaką zauważa, jest to, że zamiast niego w domu znajduje się mrówka-robot (z policyjną bransoletką na odnóżu), a on sam jedzie zminiaturyzowanym samochodem do Tajemniczego Laboratorium Pymów. Okazuje się, że dzięki wizycie Langa w przestrzeni kwantowej, udało się nawiązać kontakt z zaginioną 30 lat temu superbohaterką i może uda się ją sprowadzić. Fabuła jest raczej z tych szalonych i najlepiej streszcza ją chyba porównanie do przerzucania gorącego kartofla. Wszyscy - czarnorynkowy handlarz elektroniką, skorumpowany policjant, dawny współpracownik Pyma i jego rozedrgana kwantowo podopieczna - chcą przejąć laboratorium, dzięki czemu po całym San Francisco na zmianę ktoś się ściga (doskonały patent z pudełkiem Hot Wheelsów), ktoś maleje lub rośnie albo się naparza w mniej lub bardziej wyrafinowany sposób. A skoro San Francisco, to jest malowniczy pościg w dół Lombard i dramatyczna scena na Fisherman’s Wharf. Jak to zwykle w filmach Marvela, jest cameo Stana Lee oraz - co bardziej wyjątkowe - niesporczaka.

Świetny film familijny, nie jest brutalny, a przemoc jest dość komiksowo-umowna (powiększający się kilkadziesiąt razy budynek zapewne zgniata stojących na powierzchni ludzi, ale tego nie widać, więc nie ma problemu); tak jak w przypadku Ant-Mana mam wątpliwości (krwawe crash-testy ze zmniejszaniem owieczek), tak tutaj myślę, że dla 9-10 latka może się już przyjąć. Dialogi bardzo dobre, niewulgarne. Będę testować.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek kwietnia 12, 2019

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Skomentuj

« Pat Conroy - Książę przypływów - Embarcadero »

Skomentuj