Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Otóż w przeciwieństwie do "Flashdance", "Akademia policyjna" nieustająco mnie bawi, pozwalając mieć ślepe plamki na a) podejście do seksualności lat 80. (fellatio znienacka; główny protagonista z piwkiem podgląda koleżanki pod prysznicem oraz udając przełożonego próbuje namówić jedną z koleżanek do obnażenia się i wcale przez to nie wychodzi na creepa, tylko wszyscy dalej go lubią; jest playboy z kilkoma dziewczętami, ale "ustatkowuje się", kiedy przemocą współżyje z nim instruktorka = zwierzchniczka), b) modę z lat 80. (co chyba nie wymaga komentarza). Ale ponieważ nie jest to film specjalnie wigilijny, pozostawię Was z najlepszymi życzeniami i choinką. Tak, mam na choince ogórka. Wesołych!