Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

2 zł

Mijaliśmy ją przez lata w drodze na przystanek autobusu do miasta. Mieszkała (i mieszka) w okolicznym starym postpegeerowskim bloku, zwanym Manhattanem. Szczupła, z dość zniszczoną twarzą, trudno powiedzieć, ile ma lat (ale nie zdziwiłabym się, gdyby wyszło, że jest młodsza ode mnie), często z mężem pod rękę. Zwykle palili papierosy. Przez jakiś czas miałam wrażenie, że jest w ciąży, ale nie widziałam jej potem z wózkiem, więc może mi się wydawało (albo stoi za tym jakieś nieszczęście). Zwracałam na nią uwagę głównie dlatego, że źle się czułam w związku z sytuacją sprzed kilku lat. Dość świeżo po tym, jak się wprowadziliśmy, zadzwoniła do drzwi, oznajmiła, że jest naszą sąsiadką i poprosiła o pieniądze na chleb, mówiąc coś o pogrzebie teścia, gościach, że nagła sytuacja. Teraz już nie pamiętam, czy rzeczywiście nie miałam gotówki w domu (możliwe, rzadko miewam), czy wyglądała na osobę, której brakuje do flaszki, a nie do chleba - dość, że nie "pożyczyłam". Trochę gryzło mnie to przez lata za każdym razem, kiedy ją i jej męża spotykałam.

Wczoraj zaczepiła mnie, kiedy szłam na spacer. I poprosiła o złotydziesięć, informując, że nie zamierza mi wciskać kitu, że to na chleb, bo tyle jej do paczki papierosów brakuje. Za 2 zł kupiłam sobie po latach czyste sumienie.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 18, 2009

Link permanentny - Kategoria: Moje miasto - Komentarzy: 5

« Tove Jansson - Dolina Muminków w listopadzie - Barbara Trapido - Brat sławniejszego Jacka »

Komentarze

Theli

Ej, Zuzanka. Pani naciągaczka, która wykorzystuje całe osiedle i okolicę (a to pieniądze, a to telefon, bo musi zadzwonić, a to podwiezienie do miasta, a to wyprosi piwo (+ drugie na drogę)), a ty mówisz o wyrzutach sumienia? To chyba ona przestała je mieć, skoro mówi wprost, zamiast kręcić.

diesel

Ja wiem czy zaraz wyciagarka???
Ja tez ide do sasiada kiedy mi srobka, jakis kawalek materialu, plynu zabraknie. Tak samo pomoge lub sobie pomagamy przy kreceniu samo-,motocyklowym...
A nastepny sasiad Wloch, to wiemy ze dobre wino ma i hmm zawsze jakas "Pasta" jest do przegryzioena.
A po centy lub euraki do papierosowego Automatu, ja wiem chyba sie tak dokladnie nie rozliczamy.. Fajki ktos kupi i se leza iwszyscy pala az sie skoncza ....

Theli

Nie nie nie, to nie ten typ sympatycznego sąsiada, z którym nawzajem sobie pomagacie i mówicie ,,dzień dobry'' z uśmiechem. To nie zawsze trzeźwa pani, która woli prosić nieznajomych, bo za drugim razem nie uwierzą.

Obcy

Ha, mnie też kiedyą własnie ona zaczepiła. Było ciemno i z początku nie wiedziałem, ze jest lekko wstawiona. Tak czy inaczej dałem jej skorzystać z telefonu. Twierdziła, że mąż ją wywalił za drzwi...
Nie musiałem kupować "czystego sumienia" po latach. Co oczywiście nie znaczy, że pierwszy rzucę kamieniem.

Zuzanka

Ja jednak cały czas myślałam, że każdemu się może zdarzyć gorszy okres. Tyle że 8 lat to jednak kawał czasu na wyjście z gorszych chwil.

Skomentuj