Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Moje miasto

O koloniach na Dębcu (3)

[20.12.2020 - 17.01.2021]

Od kilku lat czekałam na śnieg, żeby pokazać pocztówkowo piękne, choć smutne okolice - poniemieckie baraki. W latach 1941-1943 wysiedlano do nich Polaków mieszkających w centrum miasta, często z przymusem pracy w HCP. Po wojnie przy Opolskiej, Wieluńskiej, Gliwickiej czy - opodal - Czechosłowackiej, mieszkali bezrobotni i niewydolni finansowo. Od kilku lat powoli snują się plany przeprowadzenia mieszkańców, ale niespecjalnie sprawnie to idzie. Po stanie ulic - nieasfaltowanych ani niebrukowanych - sądząc, celowa polityka zaniedbań ma się tu dobrze. Domy są różne - czasem skrajnie zaniedbane, nieotynkowane i rozsypujące się, ze śmietnikiem w przedogródku, czasem w kafelkach i ze złotymi szprosami. Więcej na wikipedii.

Na Czechosłowacką trafiłam w mroźny grudniowy poranek i zostałam zaanektowana przez lokalnego biało-burego, który stwierdził, że czekał na mnie całe swoje życie. Na Opolskiej zmarzłam w styczniową niedzielę przy -9.

Czechosłowacka

Opolska

GALERIA ZDJĘĆ.

Poprzednie epizody: Kolonia mieszkaniowa przy ul. Wspólnej * Kolonia robotników kolejowych * Osiedle dla bezdomnych i bezrobotnych.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota stycznia 23, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: debiec - Komentarzy: 6


O tym, że wreszcie spotkałam wiewiórki

[15.09.2020]

Bo skarżyłam się, że nie ma wiewiórek na Cytadeli, nieprawdaż? W lipcu podjęłam nieudaną próbę, kiedy to tuż po wejściu na Cytadelę przepłoszył mnie rzęsisty (i jak mam na myśli rzęsisty, to taki, że wszystko płynęło, mokra byłam do majtek) letni deszcz. Za to pewnego jesiennego popołudnia, kiedy od późnych róż przeszliśmy do Ogrodu Kwiatów, znienacka, w złotej godzinie, wyskoczyło na mnie stado wiewiórek. Bardzo szczęśliwym człowiekiem byłam tamtego popołudnia.

GALERIA ZDJĘĆ (również z wiosny).

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek stycznia 7, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: cytadela - Skomentuj



#pieszopolesie

Come closer and see
See into the trees
Find the girl
While you can
(The Cure - The Forest)

500 metrów od domu. W tym roku co najmniej raz w tygodniu. Dużo kroków.
Drzewa. Stawy. Kora. Ściółka. Trawy. Mostki. Odbicia. Świerszcze, ptaki i pociąg na wiadukcie.
Światło i migotanie.
Liście.
Złapała mnie wiosenna ulewa.
Piorun uderzył tuż obok, kiedy wracałam z córką ze spaceru.
Podobno są żółwie przy pniu drzewa. Na pewno są kaczki i łabędzie. I raz spotkałam nornicę.
Tu nie ma pandemii.

GALERIA ZDJĘĆ (dużo, ale idźcie się wytarzać w zieleni) plus 2019 i 2015.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa grudnia 30, 2020

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: debiec - Komentarzy: 3



O tym, że i w grudniu bywa słońce...

[5.01 - 11.06 - 10.09 - 22.12.2020]

W tym roku sporo czasu spędziłam na wyciąganiu rodziny ze strefy komfortu za pomocą spacerów w zieleń. Pierwszą reakcją u młodzieży jest zwykle niechęć, po czym nagle się okazuje, że są - w zależności od pory roku - dmuchawce, młode łabędzie, kaczki, motyle i patyki, które można wrzucać do wody. Szachty - teren spacerowy dookoła ponad stuletnich glinianek - mają wszystko, a dodatkowo piękne widoki, zwłaszcza z wieży widokowej, na którą wchodzę zwykle sama; owszem, potem to mnie bolą przez kilka dni łydki, ale zawsze warto. Co ciekawe, mimo mojego lęku wysokości, który objawia się czasem ataczkami paniczki, jak wchodzę na kratownicę, na ażurowej wieży na Szachtach jest mi całkiem dobrze. Poniżej i w galerii czerwca zestawy zdjęć - ze stycznia, czerwca, września i grudnia, widać czasem, jak zmieniają się miejsca w zależności od pory roku. Na 2021 planuję wreszcie wstać na wschód słońca na Szachtach.

GALERIA ZDJĘĆ i wcześniejsze: 2019 i 2018.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek grudnia 25, 2020

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: szachty - Komentarzy: 4