Koniecznie
How is fish's weight that Dora cat can carry?
Dziesięć minut, warto z dźwiękiem.
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
How is fish's weight that Dora cat can carry?
Dziesięć minut, warto z dźwiękiem.
Poranek, we have a situation here. Jeden kot wydaje głuche pomruki i ma ściśle zamkniętą paszczę. Drugi siedzi obok i popiskuje żałośnie. Z paszczy pierwszego dobywa się brzęczenie. Po pierwszej fali paniki (pszczoła albo szerszeń, pewnie już udziabał i nie może biedne zwierzę dzioba otworzyć) na siłę otworzyłam koci ryj i zabrałam kotu wielką, brzęczącą muchę. Żywą (no, już nie, bo much żywych w domu nienawidzę). Ku wielkiemu żalowi obu futer.
Ciemno, cicho, środek nocy. Nagle przez sen słyszę zbliżający się traktor, szur, szur, szur, hyc, siedzi na mnie mruczący wniebogłosy czarny mściciel, pełen uczucia i miłości. A to popazurzy w ramię, a to wyliże powiekę. Człowiek właśnie obudzony jest mało mobilny i ogólnie lelawy, więc trochę potrwało, zanim się spod kotka uwolniłam. Kotek niezrażony przeniósł się na TŻ-a, na którym wykonał te same pełne afektu operacje. Ot, poczuł się w nocy samotny.
Jest czarny, ziewa przeciągle i zwisa mi łapą na ekran. To będzie straszne nieszczęście, jak kupię LCD.