Więcej o
Koty
Poranek, we have a situation here. Jeden kot wydaje głuche pomruki i ma ściśle zamkniętą paszczę. Drugi siedzi obok i popiskuje żałośnie. Z paszczy pierwszego dobywa się brzęczenie. Po pierwszej fali paniki (pszczoła albo szerszeń, pewnie już udziabał i nie może biedne zwierzę dzioba otworzyć) na siłę otworzyłam koci ryj i zabrałam kotu wielką, brzęczącą muchę. Żywą (no, już nie, bo much żywych w domu nienawidzę). Ku wielkiemu żalowi obu futer.
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday June 25, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Komentarzy: 2
Ciemno, cicho, środek nocy. Nagle przez sen słyszę zbliżający się traktor, szur, szur, szur, hyc, siedzi na mnie mruczący wniebogłosy czarny mściciel, pełen uczucia i miłości. A to popazurzy w ramię, a to wyliże powiekę. Człowiek właśnie obudzony jest mało mobilny i ogólnie lelawy, więc trochę potrwało, zanim się spod kotka uwolniłam. Kotek niezrażony przeniósł się na TŻ-a, na którym wykonał te same pełne afektu operacje. Ot, poczuł się w nocy samotny.
Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday April 1, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Skomentuj
- Poziom: 2
Jest czarny, ziewa przeciągle i zwisa mi łapą na ekran. To będzie straszne nieszczęście, jak kupię LCD.
Napisane przez Zuzanka w dniu Monday March 27, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Skomentuj
- Poziom: 2
Kotek cz-b zwykle śpi na mojej poduszce, wzdłuż jaśka[1], tak że zwykle budzę się z nosem w kocim grzbiecie. Dzisiaj była pewna odmiana. Otwieram leniwie jedno oko i widzę kota śpiącego w pozycji martwej wiewiórki - na plecach, łapy w sufit, stopki ugięte. Jak mu mogło być tak wygodnie?!
Niestety, nie mam bezszelestnego kamerzysty, który by kotku wykonał fotkę, najlepiej jeszcze bez flesza. Jakikolwiek ruch z mojej strony podrywa kotka w pozycję odwrotną "gotowy do miski".
[1] w wersji dla nieobeznanych - jasiek to taka mała poduszka.
Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday March 18, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Komentarzy: 1