Więcej o
Koty
Nie umiem robić zdjęć ludzi. Nie lubię tej chwili, kiedy ktoś widzi robienie zdjęcia i przyjmuje sztuczny a przyjemny wyraz twarzy (wiem, że sama to robię i wiem, że nad tym nie można zapanować). Robienie zdjęć ludziom udaje mi się z nielicznymi (np. P. umie robić doskonałe i niesztuczne miny), znacznie łatwiej z architekturą (nie mruga i nie szczerzy zębów) i z kotami. Koty albo mnie zlewają i robią to, co robiły do tej pory (opcja doskonała, great shot), albo idą z miną predatora, żeby walnąć mi baranka i zrobić przeciągłe mru, zostawiając na mnie zapewne brud, pasożyty i liczne bakterie (też miłe, nie ma to jak walnięcie z miękkiego puchatego łebka, a ręce po powrocie umyję). Niestety, tu też wchodzi czasem element ludzki. Nawet najsympatyczniejszą chwilę z leniwie myjącym się kotem potrafi zepsuć wsiowa baba, wyjąca spod płotu "Kizia, pozuj pani! Kizia, odwróć się! Kici kici! No pozuj kizia".
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday September 23, 2007
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Komentarzy: 6
Kot Hera składa się w 1/3 z futra (nieco mniej niż normalnie, bo dużo ogolone), 1/3 z mruczenia i w 1/3 z chęci życia. Chcę, żeby była. Jak najdłużej.
Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday September 8, 2007
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Komentarzy: 2
Nic tak nie wyrywa kota Hery z zamyślenia jak kawałek ciasta.
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday September 4, 2007
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Komentarzy: 2
Kot Hera zamyślił się na parapecie. Spodobało mu się. Wylizał łapę i zamyślił się ponownie.
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday September 4, 2007
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Skomentuj
Nauczona doświadczeniami, nie wlewam wody do wazonika z astrami. Zrozpaczony wazonik spada w nocy ze stołu. Muszę to uznać za samobójstwo, bo kotów w okolicy nie ma, nie było i w ogóle to ja tu leżę, o, od tygodnia.
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday September 2, 2007
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Komentarzy: 4