Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Grażyna Plebanek - Przystupa

Przystupa (bez imienia) ma 20 lat, pochodzi z małej wsi bez perspektyw i nagle stwierdza, że musi wyjechać. Nic nie umie, nie ma planów, zdaje się na los - zaczyna swoją pielgrzymkę po domach różnych rodzin, w których z perspektywy mopa i kosza na śmieci obserwuje ludzi. Jako sprzątaczka jest meblem, niewidocznym i nie wartym zwracania uwagi, może obserwować swoich pracodawców bez gorsetu cywilizacji - widzi zdrady, kłamstwa, kłótnie, powierzchowność, matactwa ukrywane pod spontanicznością, skąpstwo i nieczułość. Jest narażona na molestowanie, bo ta strefa życia rodzinnego też nie jest wolna od patologii, nawet jeśli z zewnątrz rodzina jest cudowna. Z Warszawy trafia do Szwecji, najpierw do środowiska polonijnego z jego zaściankowością i pogardą dla tych, co w Szwecji, i dla tych, co w zostali w Polsce, potem sprząta domy Szwedów i ekspatów z innych krajów. Wszędzie jest niekomentującym, nieoceniającym (poza ucieczką lub wzruszeniem ramionami) świadkiem rzeczy patologicznych.

Kreacja "Przystupy" jest dziwna - z jednej strony to feministyczny manifest pokazujący losy kobiet w związkach, w których dla zapewnienia sobie pozycji i stabilizacji zgadzają się na rzeczy, na które zgadzać się nie powinny. Z drugiej - jest to narracja naiwna; Przystupa jest pozbawiona jakichkolwiek podstaw pozwalających na ocenę sytuacji, wielkie zdziwione oczy robi na widok męża bijącego żonę i na widok galerii handlowej. Zaskakuje ją to, że w Szwecji księdzem jest kobieta i stwierdza, że ona sama zostanie księdzem, po czym wraca do ścierki, a wszystkie zarobione pieniądze wysyła do rodziny. Zostało mi poczucie niedosytu, źle wyważony balans między ironiczną groteską a realnością.

Inne tej autorki tu.

#97

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 6, 2015

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2015, obyczajowy, panie - Skomentuj

« Wykolejona (Trainwreck) - Ex Machina »

Skomentuj