A day off
Uznajmy, że ten tydzień przepracuję w 100%, mimo że dziś była praca w terenie i ograniczyła się do leniwej rozmowy, jedzenia, fotografowania kwiatów i przejażdżki uazem. I chociaż nie jestem fanką wyziewów z diesela, zawisania prawie w pionie na zboczu piaszczystego roku i samochodów bez pasów, przewietrzyłam sobie głowę.
Kwiatuszki tutaj.