Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

The Nevers

1896. Nad Londynem przelatuje dziwny, świetlisty, skrzydlaty pojazd, rozsiewając drobinki światła. Trzy lata później, Amalia True prowadzi schronisko dla Dotkniętych (Touched), głównie kobiet, które od trzech lat mają nadnaturalne moce - oddech zamieniający rzeczy w szkło, nadludzka siła, ogromny wzrost, mówienie wszystkimi językami naraz, lewitacja i inne. Łatwo się domyślić, że Dotknięci nie mają najlepszej prasy, zwłaszcza że przed organami ścigania ukrywa się Maladie, seryjna morderczyni, której siły dodaje ból ofiar. Z ulic znikają też niektóre Dotknięte, Amalia - wraz z wynalazczynią Penance - usiłuje wyśledzić zarówno Maladie, jak i to, kto porywa kobiety. Tyle że ten serial nie do końca jest o tym; w ostatnim odcinku pierwszego sezonu (połowy pierwszego sezonu?) sytuacja zmienia się o 180 stopni, gdy narracja wraca do powodu pojawienia się dotkniętych. Jest trochę wielkiej polityki, trochę zakulisowych gierek i nietypowy dom uciech prowadzony przez ekscentrycznego bon vivanta.

Jakie to jest pyszne - taki crossover “Umbrella Academy” z “Osobliwym domem pani Peregrine” z “X-Men” i elementami “Sherlocka Holmesa”, a niespodziewanie do tego dochodzi glcbjl fs m znevarf v bopą enfą Tnynaguv, xgóen zvnłn jcłlj an mzvnal j jvxgbevnńfxvz Ybaqlavr; tqmvrś cboemzvrjn grż vqrn, żr zbżr gb jfmlfgxb gb jveghnyan emrpmljvfgbść. Whedon ma na koncie i seriale kultowe (dla mnie “Firefly”, dla innych pewnie “Buffy”), i mocno takie sobie (niesławny “Dollhouse”), “The Nevers” zapowiada się przyzwoicie, chociaż raczej kultowe nie będzie.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 29, 2021

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 4

« Jakub Żulczyk - Informacja zwrotna - O trzech mostkach »

Komentarze

Bazyl
Czemu zawsze jest tak, że polecany film jest akurat nie na tej platformie, gdzie mam wykupiony abonament? :D
Zuzanka
@Bazylu, rób notatki, przydadzą się po zmianie platformy! Jutro wjedzie recenzja "Lupina", to na Netflixie dla odmiany.
Bazyl
Tak też czynię, ale mi przepadają zazwyczaj zanim dotrę do ... :P Lupin już za nami, teraz wspomnieniowo drugi sezon Rojsta :D
Zuzanka
Zawsze warto płodozmian robić :-) Miesiąc tu, miesiąc tam, na szczęście to nie dożywocie.

Skomentuj