Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Serious Man

Film obejrzałam tak z tydzień temu, ale - co się rzadko zdarza - dalej nie bardzo wiem, co napisać. Bo nie rozumiem, o czym jest ten film. Lata 60., żydowski akademicki nauczyciel fizyki, Larry Gopnik, ma problemy w pracy, bo student wciska mu łapówkę za lepszy wynik egzaminu. Do tego ma problemy finansowe, a łapówka sporo problemów by rozwiązała. Żona oznajmia mu, że chce rozwodu, bo sypia z innym. Brat ma problemy z hazardem. Syn podbiera pieniądze na marihuanę, mimo że powinien szykować się do Bar-micwy. Larry wszędzie szuka pomocy - u adwokata, rabina (urocza rola Simona Helberga, szerzej znanego jako Howard Wolowitz), ale jedynym efektem są coraz większe zaległości finansowe. W tle pojawia się jeszcze dość erotyczna sąsiadka i klimatyczna muzyka z epoki. I wszystko się toczy leniwie od zdarzenia do zdarzenia, po czym kończy się znienacka. Miło się oglądało, ale tak zupełnie bez sensu. Po braciach Coen spodziewałam się ciut więcej, a dostałam trochę pogodniejszą wersję "Człowieka, którego nie było".

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 2, 2010

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Skomentuj

« Powrót marnotrawnej (2) - Zajecia ósme, czyli samochód w kuchni »

Skomentuj