Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Bardzo przyjemne do czytania eseje o chyba wszystkim - innych autorach (w tym Kapuścińskim), o ekologii, swoich książkach, starzeniu się, wieloletnim partnerze, Graemie Gibsonie, obserwacji świata i jego emanacji w swoich książkach, dotykaniu zimnymi stopami partnera czy udzielaniu niechcianych rad obcym ludziom czy idei długu. Każdy jest inny, ale wszystkie łączy głęboka mądrość autorki, jej humanizm i empatia, nawet o zjawiskach na wskroś przykrych potrafi pisać z czułością. Jest przy tym zabawna w niezłośliwy sposób. Niestety, nie wyjaśniła, czy pudełeczko z jej rodzinnymi przepisami się odnalazło, czy podsmyczył je jakiś wielbiciel jej talentu.
Odpisałam na wiele maili. Myślałam o tym, ile mogłabym napisać, gdyby nie te maile.
Inne tej autorki tutaj.
#3