Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Mare of Easttown

Mare Sheehan mieszka w Easttown, małym miasteczku pod Filadelfią, od zawsze. Jest detektywem, ale jej największym osiągnięciem jest wygrana w meczu siatkówki 25 lat wcześniej; najważniejsza sprawa w ostatnich latach - zaginięcie Katie Bailey, córki jej dawnej koleżanki - jest ciągle nierozwiązana, co powoduje liczne niesnaski w lokalnej społeczności. Mare ma do tego prywatne problemy - syn Kevin popełnił samobójstwo, mąż się z nią rozwiódł i właśnie oświadcza się nowej dziewczynie, wnuk - syn Kevina - ma podobne deficyty neurologiczne jak jego ojciec, a dziewczyna Kevina, która właśnie opuściła odwyk, chce odebrać swojego dziecko, zaś matka Mare, mieszkająca z nią, nadużywa alkoholu i nie jest specjalnie pomocna. I w tym momencie zostają znalezione zwłoki Erin, nastoletniej matki, która wybrała się na spotkanie poznanego w Internecie mężczyzny. Śledztwo utrudnia fakt, że Erin jest córką kuzyna męża jej najbliższej przyjaciółki, tuż przed śmiercią uratowała ją z przemocowej sytuacji córka Mare, a plotki głoszą, że syn Erin, DJ, może być dzieckiem Franka, byłego męża Mare. Nie pomaga też fakt, że szef Mare sprowadza do pomocy młodego, obiecującego śledczego, sławnego z rozwiązywania trudnych spraw, bo - ewidentnie - Mare sobie nie radzi.

Świetny, gęsty kryminał, dziejący się w małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą, tyle że nie, bo każdy coś ukrywa. Winslet jest świetna, pełna emocji i życia, wielopłaszczyznowa. Owszem, niektóre wątki są rozwiązane metodą deus ex machina, ale nie robi to dużej różnicy w jakości oglądania. Nie powiem, że to bardzo przyjemny serial, bo sporo przemocy, krew się leje, a tematyka niełatwa, ale dobrze się ogląda i należycie trzyma w napięciu.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 25, 2021

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 3

« Danuta Frey - Dama ze strusim piórem - O tym, że latko »

Komentarze

Bazyl
Mógłbym za Bursą, że mam w dupie małe miasteczka, tyle że nie. Jak się żyje w małej społeczności, to jest to wręcz niemożliwe. Świetny serial, jeden z, o ile nie najlepszy, w tym roku.
Zuzanka
@Bazyl, zastanawiałam się cały czas, czy to ona powinna prowadzić śledztwo, ze względu na to, że była związana z większością uczestników akcji (albo ich rodzicami). Z drugiej strony, wszystkich znała (chociaż na przykład ten człowiek od opuszczonego pubu pojawił się nie wiadomo, skąd). Trudne.
Oraz na Winslet miło popatrzeć, taka jest normalna.
Bazyl
Chyba nie da się inaczej. Mary chyba była w lepszej sytuacji niż komisarz z obejrzanych właśnie Znaków, bo to ona była u siebie, a facet wpadł w zastany układ, gdzie podwładni znali wszystkich i wszyscy znali ich. IMO miał gorzej z jednej, a lepiej z drugiej strony :P

Skomentuj