Łupy od braci Niemców i nie tylko
Zima przyszła, trzeba zacząć robić zapasy i zacząć myśleć o prezentach. Na razie oprezentowałam siebie:
- Cocoa d'Arriba firmy Hachez - truskawki z pieprzem, mango i chili, pomarańcza, wszystko na bazie gorzkiej 77%, bywają w Piotrze i Pawle, akurat pojawiła się notka na Chocablogu
- After Eight w czarnej czekoladzie, jest jeszcze pomarańczowe (słabsze) i z baileysem (niezłe)
- Baileys karmelowy - nie kupiłam, bo mam jeszcze miętowy, ale podobno dobry
- merlin wysypał nowościami: Kuchnia z Zielonego Wzgórza. Przepisy L. M. Montgomery, Lato w kuchni przez okrągły rok Nigelli (brzydkie tłumaczenie, Forever Summer ładniejsze), Fuzja smaków. Podróże kulinarne Roberta Makłowicza, Zimistrz. Opowieść ze Świata Dysku Pratchetta, Nowe przygody Mikołajka. Tom 2 (ciekawe, czy za rok tom 3), Nie ma z czego się śmiać Stefanii Grodzieńskiej
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota listopada 24, 2007
Link permanentny -
Kategoria:
Przydasie
- Komentarzy: 4
« Henning Mankell - Mężczyzna, który się uśmiechał
-
Są rzeczy, których nie chcesz wiedzieć »