No, fajnie. Są takie _chwile_ :P Talkę, Talka (?) znam z "Pitu i Kudłata dają radę". Obśmiałem się jak norka i teraz żałuję, że słowem się nie zająknąłem. Ale wypożyczę jeszcze raz i się zająknę :D
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
... czyli jak być dobrym ojcem i nie osiwieć zbyt szybko.
Zbiorek felietonów o istocie bycia ojcem. Bardzo ładnie wpasowuje mi się w ostatni numer Czasu Kultury, bo głosy matek słychać coraz bardziej, a głosów ojców - nie. Lektura poradnika Talki to taka gra. Możesz wybrać kierunek czytania - chcesz robić karierę, idź do rozdziału 54, chcesz kreatywnie bawić się z dzieckiem - rozdział 22. Tak samo w życiu - dziecko to sztuka wyboru; dla mnie najważniejszym chyba wnioskiem z tej książki jest to, że nie da się jednocześnie robić kariery zawodowej i być jednocześnie świetnym ojcem. Dziecko to sztuka opanowania łagodnej rezygnacji i kompromisu. Ładne podsumowanie jest na okładce - to drobny druczek, którego się nie czyta w umowach, a nawet jakby się przeczytało, to i tak by się umowę zawarło. Bo w ogóle to fajnie być ojcem, mimo że oddziałuje to na bycie mężem i pracownikiem. Mimo że oddziałuje na wszystko.
Inne tego autora tu.
#3