Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Dwa poprzednie tomy traktuję jako rozbiegówkę, wprawkę przed napisaniem dwóch kolejnych. Inspektor Gunnarstranda prowadzi śledztwa zgodnie z literą prawa, ale to Frank Frølich staje się ich bohaterem w obu przypadkach (zapewne dlatego, że i w poprzednich tomach był bardzo wrażliwy na płeć piękną i każdą podejrzaną/świadka oceniał pod kątem walorów fizycznych). Zamiast prostego śledztwa jest typowy kryminał noir, gdzie detektyw zostaje głęboko uwikłany w sprawę, z licznymi dylematami, czy może jeszcze ze względu na osobiste zaangażowanie szukać sprawcy, czy już nie. Drugoplanowo pojawia się dość obcesowy prokurator, który mimo sporego nieobycia towarzyskiego, wyciąga niezłe wnioski w śledztwie.
W "Czwartym napastniku" detektyw Frølich poznaje piękną i tajemniczą Elisabeth, która bez większego wahania wchodzi do jego życia, domu i łóżka (są sceny). Pewnej szczególnie upojnej nocy budzi się i nie znajduje dziewczyny w łóżku, za to chwilę później zostaje wezwany do morderstwa. W dokach, obok okradanego kontenera, leżą zwłoki ochroniarza, a tajemniczy donosiciel identyfikuje napastników jako szajkę, w której przewodzi brat Elizabeth. Elizabeth twierdzi, że brat z przyjaciółmi byli w ich wspólnym mieszkaniu, do którego wróciła prosto z łóżka detektywa. Franken zostaje wysłany na przymusowy urlop, ale i tak nie pozostawia śledztwa, bo chce wykryć, czy jego kochanka go okłamała (i czy w ogóle nie był to tylko chytry plan z tą całą wielką miłością). Ginie brat Elizabeth, jej mentorka-kochanka, a na samym końcu w domku letniskowym zostają znalezione zwłoki samej Elizabeth.
"Wierny przyjaciel", Karl Anders, odzywa się do Frankena po latach i zaprasza go na swoje huczne urodziny. Niestety, w narzeczonej przyjaciela Frølich rozpoznaje aresztowaną tego poranka Veronikę, które wyszła z mieszkania znanego złodzieja, rzekomo jej przyjaciela z dzieciństwa oraz - dodatkowo - miała zapalniczkę napakowaną kokainą. Usiłuje się pocieszyć poznaną na przyjęciu Janne, ale niebawem się okazuje mimo iskrzenia między Janne a Frankenem, że Karl Anders właśnie się pokłócił z Veroniką i sypia z Janne. Sytuacja już jest krzywa, ale robi się jeszcze paskudniejsza, kiedy Veronika zostaje znaleziona martwa, prawdopodobnie zgwałcona. Krąg podejrzanych jest bardzo bliski Frølichowi, ale modus operandi jest podobny do pewnej zbrodni sprzed lat, więc niekoniecznie (ale i tak powoduje mnóstwo dylematów w kwestii lojalności i przestrzegania litery prawa). Dodatkowo w tle przewija się drugie śledztwo - po trzech dniach od przyjazdu na prestiżowe stypendium ginie studentka z Afryki. Frølich z Gunnarstrandą oraz Leną, policjantką pozostającą w dziwnym związku, prowadzą oba śledztwa. Jest tu trochę słabszych momentów - policjantka samodzielnie bez wsparcia zaczajająca się na potencjalnego gwałciciela/mordercę to zdecydowanie proszenie się o kłopoty.
Inne tego autora tu.
#22-23