Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Karppi

Sofia Karppi, policjantka po przejściach, której mąż niedawno zginął w wypadku, zostawiając ją z dwójką dzieci, wraca do Helsinek. Sprawa, którą dostaje, jest na pierwszy rzut oka łatwa - nad brzegiem rzeki znaleziono damskie ubrania potencjalnej samobójczyni. Do ekipy zostaje włączony młody i gładki policjant, Sakari Nurmi, też - jak się okazuje dalej - po przejściach, ale mniej określonych. Potencjalna samobójczyni okazuje się jednak zamordowana, zawinięta w plastik (zupełnie jak Laura Palmer) i zakopana w białej bieliźnie, z bukietem kalii, na placu pod budowę kontrowersyjnego osiedla. Wszystkie tropy prowadzą do właściciela firmy, Alexa Hoikkali, wizjonera, który planował zasilenie wybudowanych domów w energię wiatrową za pomocą nowego, obiecującego technicznie materiału na wiatraki. Zamordowana Anna - mężatka z dwójką dzieci - okazuje się być kochanką Hoikkali, który jednocześnie starał się bez skutku o dziecko z żoną, znaną aktorką; dla obojga zainteresowanych (męża Anny i żony Alexa) informacja o sekretnym związku i ciąży Anny była szokiem. Dodatkowo ktoś zaczyna szantażować Alexa, porywa mu żonę, a sprawa się komplikuje, kiedy wstępny czas śmierci Anny przestaje pasować do obserwacji policyjnych, bo widziano ją co najmniej dzień po potencjalnej śmierci. Na śledztwo nakładają się osobiste problemy Sofii, którą nastoletnia pasierbica oskarża o przyczynienie się do śmierci ojca, do tego strasznie irytuje są zarówno współpraca z Nurmim i ograniczenia nakładane przez szefostwo. Nurmi też nie jest zachwycony, bo Sofia jest lekkomyślna, woli działać sama niż współpracować, a do tego jego podrywka okazuje się być narkomanką.

To mój pierwszy fiński kryminał i niestety podejście raczej nieudane. Do fabuły wtłoczono za dużo wątków, oprócz morderstwa jest wątek eko-terroryzmu (na pierwszy rzut oka absurdalny w zestawieniu z wspieraniem czystej energii wiatrowej), walki o zyski w firmie i szpiegostwo przemysłowe (nieco diaboliczna siostra Alexa, która za jego plecami prowadzi jakieś mętne interesy oraz Anna okazuje się być bardziej interesowna niż zakochana), niejednoznaczna postać męża w żałobie czy wreszcie tropy prowadzące w przeszłość Anny, znanej niegdyś pływaczki, zaplątanej w handel sterydami oraz wykorzystywanej seksualnie przez lokalnego działacza. Nie pomaga ignorująca wszelkie procedury Sofia, rzucająca się w najbardziej zagrożone miejsca, bo wydaje jej się to aktualnie najlepszym pomysłem. Nawet od biedy jestem w stanie zaakceptować, że Sofia traktuje drzwi jako zbędną przeszkodę, może to fiński zwyczaj, ale w pewnym momencie śledztwo przenosi się do Niemiec, gdzie para fińskich policjantów bez oporów wchodzi do zabezpieczonego przez niemiecką policję mieszkania; no tu jakoś nie wierzę, że działają zgodnie z prawem. Dodatkowo trochę męcząca jest metoda rzucania się na pierwszego lepszego podejrzanego, odtrąbianie zakończenia śledztwa i tylko z powodu uporu Karppi wyjaśnianie luźnych wątków... i tak kilka razy. Zdecydowanie pomogłoby przycięcie o kilka odcinków.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 9, 2018

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj

« Michael Haag - Durrellowie z Korfu - O intensywnych kolorach »

Skomentuj