Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Helianthus L.

Król-Słońce jesieni (wiedzieliście, że nastawianie się twarzą do słońca nazywa się fototropizmem dodatnim?).

A potem opadają płatki, zostaje gęsto upakowana tarcza nasionek, które pod koniec każdego lata, w promieniach zachodzącego słońca niemal hipnotycznie wyskubywałam, wyskubuję i dziś pokazałam Majowi, jak się wyskubuje. Teraz mam brudne paznokcie, bo - jakoś niezaskakująco - posmakowało i "mama, jecie!". Pani prośba jest dla mnie przyjemnością, madame, nawet kosztem utraty nieskazitelności manicure.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek września 1, 2011

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+ - Komentarzy: 1

« O zniknięciu żelazka - Przegapiłam 666 »

Komentarze

wonderwoman

ja sobie w tym roku również zafundowałam słonecznika. Dziecię wybierało samo i również miałam czarne paznokcie. i było wystrzałowo :)

Skomentuj