Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Po pełnometrażowym filmie o tym, co współczesne wampiry robią w ukryciu, Taika Waititi i Jemaine Clement zaprosili ekipę filmującą do nieco zaniedbanego domu na Staten Island. Mieszkają tu cztery wampiry - Nandor, Nadja, Laszlo i Colin Robinson; pierwsze trzy są kilkusetletnimi klasycznymi wampirami, zaś Colin to nowszy rodzaj - wampir energetyczny. Jedyną chyba osobą, która dalej uważa, że wampiry są romantyczne i chciałby bardzo zostać wampirem, jest Guillermo, familiar Nandora; niestety trudno nie zauważyć, że z upływem czasu dawni władcy nocy przypominają raczej żenujących starszych krewnych, którzy na siłę chcą być nowocześni. Jeśli jesteście na serio wielbicielami “Zmierzchu”, to raczej nie jest to serial dla Was (i serio, co Wy tu robicie?).
Jaki to jest pyszny serial - nieoczekiwanie zabawny, groteskowy i absurdalny, z wieloma świetnymi aktorami w rolach epizodycznych (Mark Hamill, Tilda Swinton, Wesley Snipes). Poza wampirami pojawiają się wiedźmy (i niesławny wiedźmi kapelusz ze skrawków skóry), wilkołaki (pojedynek na dachu!), wampir emocjonalny czy kolejna inkarnacja byłego kochanka Nadji. Moim ulubionym bohaterem jest Guillermo, wprawdzie niezbyt szanowany przez swojego pana, ale z niespodziewanym pochodzeniem.