Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Zmiany, zmiany, zmiany

Obracam sobie w głowie różne określenia na 40-latki. Nie wiem, czy gorsze są ryczące czterdziestki czy kuguary, ale w każdym razie społeczny odbiór jest taki, że nie ma się czym chwalić.

Tyle że właśnie w okolicy 40 zaczyna do człowieka docierać, że w zasadzie to czym się przejmować. Można nie wyglądać, można się nie zapowiadać, można się nie pokazywać. Albo wręcz przeciwnie. Mentalnie i tak mam 25 lat, tak jak przez poprzednie piętnaście.

PS Wiecie, jakie szpetne dekoracje są w party-sklepach dla 40-latków? Zdecydowanie lepiej był brokatową 6-latką.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek sierpnia 28, 2015

Link permanentny - Kategoria: B is for Birthday - Komentarzy: 6

« Project Management Skillz - Dębiec, odsłony »

Komentarze

Tores-

Na szczęście nie mamy na czołach wypisane, że 40 lat, a człowiek w środku ma te swoje 25 i już - oraz tak jak piszesz, dociera, że można robić co się chce, bo co to kogo obchodzi. Albo co mnie obchodzi, że komuś się nie podoba ewentualnie ;)
Oraz sto lat :)

futrzak

mentalnie zatrzymałam się też około 25 wiec spoko
sto lat!

Tobatka

Jakoś dwa tygodnie temu obeszłam radośnie i hucznie (burza odebrała nam prąd na 14 godzin, ale zabawa przy świecach też jest przednia, a potem na śniadanie, obiad i kolację je się lody, bo żal wyrzucić) swoje (i mężowskie dla towarzystwa) 39,5 i na tym planuję się zatrzymać na zawsze, choć wewnętrznie dawno temu zatrzymałam się w okolicach 20,5 :)

Ode mnie dwieście! Kto da więcej? :)

wonderwoman

lepiej być brokatową dwudziestopięciolatką ;-)
(ja dorzucam jeszcze kolejne sto latek )

ida27

Najlepsze życzenia. Spełnienia marzeń.
:-)))

Maciej

A mi 40tka od najmłodszych lat kojarzy się z serialem "Czterdziestolatek" i "starszymi paniami i panami", którzy w nim występowali. W ogóle wtedy > 30 lat to była grupa "ojej, ale oni starzy".
A dziś? 50 lat? Całkiem młody człowiek. Czyli idąc dalej 40 - toż to smarkateria ;).
Najlepszego! :)

Skomentuj